W pojedynku z Sudetami Jelenia Góra Tomasz Andrzejewski zdobył 10 punktów. Spotkanie mimo zdecydowanego zwycięstwa Stali nie należało do najłatwiejszych. W trudnych momentach to właśnie Andrzejewski zdobywał ważne punkty. Sam zawodnik twierdzi jednak, że miał skromny udział w zwycięstwie. - Od meczu z ŁKS-em przez tydzień nic nie robiłem. Tylko zabiegi i zastrzyki. Mi zabrakło zdrowia, a koledzy pokazali charakter i wygrali, także jesteśmy zadowoleni - mówi zawodnik Stali.
Właśnie ze zdrowiem Andrzejewski ma największy problem. Z związku z urazem zawodnik ten nie zagrał w meczu w Stali w Warszawie przeciwko miejscowej Polonii 2011. Brak tego zawodnika był bardzo istotny. - Powoli dochodzę do siebie, jeszcze trochę to czuję, biorę zabiegi. Skończyłem już serię zastrzyków, mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej - mówi gracz zespołu prowadzonego przez Bogdana Pamułę.
Sytuacja Stali w tabeli jest coraz lepsza. W Stalowej Woli nikt nie wyobraża sobie, żeby drużyna nie awansowała do czołowej ósemki. Podobnego zdania są także zawodnicy Stali. - Stalówka się rozgrywa i mam nadzieję, że będziemy teraz wygrywać wszystko także nie mamy nic do stracenia a jeszcze pokażemy wszystkim, że jesteśmy w stanie w play-offach - dodaje Andrzejewski.
W najbliższy poniedziałek Stal w Dąbrowie Górniczej zmierzy się miejscowym MKS-em. Będzie to bardzo ważny pojedynek. - Nie jedziemy tam na wycieczkę, jedziemy tam po dwa punkty to jest taki moje krótkie zdanie. To ważny mecz jeżeli chodzi o układ tabeli. Nie wyobrażam sobie, żebym w następnym meczu nie zagrał - mówi środkowy zespołu ze Stalowej Woli, który po ostatnim meczu został przez kibiców obdarowany szalikiem w zielono-czarnych barwach.