Dlaczego AZS pozwolił odejść najlepszemu zawodnikowi?

Patrik Auda za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z AZS-em Koszalin, aby przenieść się do najlepszej ligi hiszpańskiej. Dlaczego działacze Akademików zgodzili się na taki krok?

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Patrik Auda WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Patrik Auda

Czeski skrzydłowy był zdecydowanie najrówniej grającym koszykarzem AZS-u Koszalin w tym sezonie. Patrik Auda notował przeciętnie 14,4 punktu, 6,5 zbiórki i 1,5 asysty. Warto odnotować, że zawodnik w 20 spotkaniach (na 26 rozegrane) zaliczył dwucyfrową zdobycz.

We wtorek klub z Koszalina dość niespodziewanie poinformował o tym, że reprezentant Czech jeszcze przed zakończeniem sezonu opuści zespół, by przynieść się do ligi hiszpańskiej. To spory awans sportowy dla Audy.

Trudno jednak dostrzec korzyści dla koszalińskiego klubu, który traci najlepszego koszykarza w swoich szeregach. Czy ten transfer niesie za sobą dodatkowe korzyści finansowe dla AZS-u? Okazuje się, że nie.

Kulisy transferu czeskiego skrzydłowego do ICL Manresa zdradza nam Marcin Kozak, prezes koszalińskiego Akademików.
Patrik Auda pożegnał się z AZS-em? Patrik Auda pożegnał się z AZS-em?
- AZS ani się nie pozbył, ani nie sprzedał Patrika Audy do hiszpańskiego klubu. Temat odejścia czeskiego zawodnika pojawił się już tydzień temu. Jego agent zwrócił się do mnie z pytaniem, czy klub puściłby zawodnika. Swoją prośbę motywował tym, że dla gracza to życiowa szansa. To było przed meczem z MKS-em Dąbrowa Górnicza, a wówczas realnie myśleliśmy jeszcze o play-offach. Kategorycznie odmówiłem, mówiąc, że jest to nasz najlepszy i najsolidniejszy zawodnik. Temat został zamknięty, ale po tym, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej, uznałem, że z racji szacunku do gracza i jego postawy, jaką prezentował podczas całego sezonu, to byłoby nie-fair, gdybym się nie zgodził. Tym bardziej, że my w tym sezonie już nic nie osiągniemy. Warto takich ambitnych sportowców wspierać. To dla niego skok na wyższy poziom, ale on na to zasługuje - komentuje sternik klubu z Koszalina.

AZS po porażce w Dąbrowie Górniczej praktycznie stracił szansę na awans do play-offów. Klubowi działacze nie ukrywają, że powoli myślą już o kolejnym sezonie.

- Dokonaliśmy analizy w klubie, z której jasno wyszło, że mamy już tylko matematyczne szanse na zakwalifikowanie się do pierwszej "ósemki". Inne drużyny musiałby praktycznie przestać grać, co jest niemożliwe. Gorzej, że w Dąbrowie Górniczej nie było widać nawet poprawy w grze zespołu. To ułatwiło nam decyzję - podkreśla Marcin Kozak.

To już kolejny transfer z Tauron Basket Ligi do klubów zagranicznych. Wcześniej Polskę opuścili Jarvis Williams i Tyreek Duren.

Zobacz wideo: Przerażające plany terrorystów. Ataki na stadiony pełne ludzi
Czy AZS Koszalin postąpił słusznie, rezygnując z pozostawienia w składzie Patrika Audy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×