Astoria Bydgoszcz bliżej szóstego miejsca

Osłabieni chorobami grypowymi koszykarze meritumkredyt Pogoni Prudnik przez trzy kwarty dzielnie walczyli z Astorią Bydgoszcz. Ostatecznie w czwartej odsłonie musieli uznać wyższość gospodarzy.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz
WP SportoweFakty

Zaległy pojedynek w Bydgoszczy miał kolosalne znaczenie dla obu drużyn, gdyż każda z nich ma jeszcze szanse na zajęcie szóstego miejsca przed fazą play-off I ligi. Koszykarze z Prudnika musieli więc w Artego Arenie przegrać nie mniejszą różnicą niż sześciu punktów, gdyż właśnie tyle na swoim parkiecie pokonali jesienią Astorię. - Mieliśmy jednak swoje problemy, gdyż do Bydgoszczy przyjechało tylko dwóch w pełni zdrowych zawodników. Resztę ekipy zmogła grypa - tłumaczył trener Tomasz Michalak.

Jednak przez pierwsze trzy kwarty nie było tego widać, bo zawodnicy z południa Polski minimalnie prowadzili, a na dodatek w ekipie gospodarzy po chorobie grypowej zagrał też drugi najlepszy strzelec ligi Piotr Robak. Straty były więc wyrównane, co było widać na parkiecie. Od początku obie ekipy stworzyły dosyć wyrównane i zaciętę widowisko. Dosyć powiedzieć, że największa przewaga Pogoni w tej części gry wynosiła zaledwie siedem oczek w dwunastej minucie rywalizacji (28:21).

W pierwszej połowie i po powrocie na parkiet podopieczni Tomasza Michalaka razili jeszcze skutecznością z dystansu (9/23) i wygrywali walkę na deskach (20:12). Potem to się jednak zmieniło. Bydgoszczanie właśnie wszystkie swoje możliwości kadrowe rzucili pod grę na tablicę, gdzie rozstrzygnęło się całe spotkanie. - Po prostu zabrakło nam sił w końcówce. Walczyliśmy na tyle ile mogliśmy, a na dodatek dwóch moich zawodników zostało w domu z powodu choroby - dodał Michalak.

Właśnie pod koszem oraz na półdystansie skrzydłowy Hubert Mazur świetnie znajdował będącego w coraz lepszej formie Adriana Barszczyka, a dzielnie wspierał go również Mikołaj Grod. Po krótkim rzucie Mateusza Fatza w końcówce trzeciej kwarty był już remis (59:59), a po rozpoczęciu ostatniej odsłony koszykarze Astorii wzmocnili obronę pod tablicą i zaczęli powiększać swoją przewagę. - Teraz mamy zdecydowanie lepsze treningi indywidualne niż wcześniej, kiedy rano musieliśmy ćwiczyć sami. Obudziłem się w końcówce sezonu, ale lepiej później niż wcale - cieszył się Adrian Barszczyk.

Po celnych rzutach Huberta Mazura oraz Mikołaja Groda ekipa meritumkredyt Pogoni Prudnik przegrywała już 62:74. Walka toczyła się jeszcze dla przyjezdnych o lepszy bilans w dwumeczu, ale to także im się nie udało. Po tym pojedynku większe szanse na szóstą lokatę mają gospodarze, którzy poza pokonaniem w ostatnim meczu Exacts Systems Śląska Wrocław, muszą też liczyć na porażkę meritumkredyt Pogoni Prudnik z liderem tabeli Miastem Szkła Krosno.

Astoria Bydgoszcz - meritumkredyt Pogoń Prudnik 80:69 (21:22, 17:18, 21:19, 21:10)

Astoria: Grod 24, Barszczyk 14 (2), Lewandowski 9 (1), Szyttenholm 9, Fatz 8, Mazur 8, Kutta 3 (1), Laydych 3, Robak 2.

Pogoń: Stalicki 16 (2), Madziar 14 (2), Mordzak 14 (2), Chmielarz 7, Cichoń 7, Grygiel 6 (2), Bogdanowicz 5 (1), Nowakowski 0, Nowerski 0.

I liga mężczyzn 2015/2016

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Miasto Szkła Krosno 30 29 1 2633 1913 59
2 Rawlplug Sokół Łańcut 30 25 5 2273 1858 55
3 Legia Warszawa 30 21 9 2433 2152 51
4 Znicz Basket Pruszków 30 19 11 2183 2118 49
5 GKS Tychy 30 17 13 2329 2169 47
6 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 16 14 2263 2302 46
7 Pogoń Prudnik 30 16 14 2128 2083 46
8 Zetkama Doral Nysa Kłodzko 30 14 16 1959 2204 44
9 SKK Siedlce 30 12 18 2220 2317 42
10 PGE Spójnia Stargard 30 12 18 2151 2319 42
11 ACK UTH Rosa Radom 30 12 18 2126 2242 42
12 Enea Basket Poznań 30 10 20 1904 2072 40

Pokaż całą tabelę




Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×