We wtorek klub z Koszalina dość niespodziewanie poinformował o tym, że reprezentant Czech jeszcze przed zakończeniem sezonu opuści zespół, by przynieść się do ligi hiszpańskiej. To spory awans sportowy dla Patrika Audy.
Skrzydłowy w rozmowie z naszym serwisem przyznaje, że ostateczną decyzję w sprawie transferu do Hiszpanii podjął dość szybko.
- Trochę na pewno myślałem, ale uznałem, że to dla mnie życiowa szansa. Cieszę się z takiego obrotu spraw - mówi nam Auda, który jednocześnie dodaje, że już wcześniej otrzymywał sygnały o możliwym transferze do ICL Manresa.
- Pierwsza oferta z Hiszpanii pojawiło się około dziesięć dni temu. Mój agent dzwonił do mnie i mówił, że jedna z drużyn z ACB wyraża zainteresowanie podpisania ze mną kontraktu. Walczyliśmy jednak z AZS-em o play-offy i klub nie chciał mnie puścić. Sytuacja zmieniła się po porażce z MKS-em. W niedzielę agent dogadał się z klubem - zaznacza zawodnik.
Patrik Auda @Czechmeeout transferred to ACB Manresa! Congrats! pic.twitter.com/JVMPH4LUYL
— Phillip Parun (@PhillipParun) 24 marca 2016
Czeski skrzydłowy był zdecydowanie najrówniej grającym koszykarzem AZS-u Koszalin w tym sezonie. Patrik Auda notował przeciętnie 14,4 punktu, 6,5 zbiórki i 1,5 asysty. Warto odnotować, że zawodnik w 20 spotkaniach (na 26 rozegrane) zaliczył dwucyfrową zdobycz.
Jak zawodnik będzie wspominał okres pobytu w Koszalinie?
- AZS bardzo profesjonalnie wywiązywał się ze swoich zadań. Nie mogę na nic narzekać. Jestem zadowolony z tego, że byłem w Koszalinie. Na pewno nie żałuję okresu spędzonego w tym klubie - podkreśla.
Zawodnik w środę dotarł do Hiszpanii. Wszystko wskazuje na to, że jego debiut przypadnie na poniedziałkowy mecz z DKV Joventut Badalona.