Tydzień wystarczył, aby Akademicy z Koszalina przeszli solidną odmianę. Przed tygodniem podopieczni Kamila Sadowskiego zaliczyli bezbarwny występ w Dąbrowie Górniczej po to, aby w dniu dzisiejszym pewnie pokonać faworyzowany zespół z Gdyni.
Artur Mielczarek - Cameron Gliddon okazali się kluczowymi postaciami dla sukcesu Akademików i pierwszej historycznej wygranej dla trenera Sadowskiego w roli pierwszego trenera AZS-u.
Koszalinianie od pierwszych minut niesamowicie walczyli o każdy centymetr boiska i zupełnie nie było widać braku w składzie Patrika Audy. AZS szybko odskoczył i grał bardzo skutecznie, co nie pozwalało gdynianom zbliżyć się do gospodarzy.
W drugiej kwarcie gospodarze mieli już nawet 10 punktów przewagi, a po zmianie stron powiększyli ją jeszcze i w 24 minucie prowadzili już 57:37. Szybka przerwa dla Tane Spaseva pozwoliła jednak jeszcze przed decydującą kwartą zmniejszyć straty o połowę.
Mogło się wydawać, że taki obrót spraw może odmienić losy spotkania. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Doskonale grali Mielczarek i Gliddon, swoje dołożył Adam Pechacek i Akademicy do końca kontrolowali przebieg spotkania odnosząc swój dwunasty triumf w sezonie.
O ile prezes Marcin Kozak mówił po meczu w Dąbrowie Górniczej, że nie widzi żadnych pozytywnych zmian w drużynie, o tyle po sobotniej wygranej z Asseco może zupełnie zmienić swoje zdanie.
Duet Mielczarek - Gliddon wywalczył łącznie 42 oczka, a pod koszem solidne wsparcie dali Pechacek i Mikołaj Witliński, który zanotował aż 11 zbiórek.
Trener Sadowski nieco ograniczył rotację swojego zespołu, w której zabrakło m.in. Stefhona Hannaha.
AZS Koszalin - Asseco Gdynia 83:65 (22:20, 19:14, 19:16, 23:15)
AZS: Mielczarek 22, Gliddon 20, Pechacek 15, Witliński 8 (11 zb), Wadowski 7, Nowakowski 6, Walton 5, Dąbrowski 0, Łukasiak 0.
Asseco: Kowalczyk 11, Parzeński 10, Hickey 9, Frasunkiewicz 9, Matczak 9, Szczotka 7, Żołnierewicz 5, Morozow 3, Kaplanović 2, Czerlonko 0, Konopatzki 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]