- Mecz we Włocławku był do wygrania, ale myślę, że w najważniejszych momentach popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów. Szwankowała nasza koncentracja, co wykorzystali gospodarze - przyznaje Mantas Cesnauskis, zawodnik Energi Czarnych.
Słupszczanie całkiem nieźle rozpoczęli poniedziałkowe spotkanie. Po pierwszej kwarcie prowadzili nawet 31:24, trafiając pięć z sześciu rzutów z dystansu.
Z każdą kolejną minutą rozkręcali się jednak gospodarze, którzy stopniowo odrabiali straty. Już do przerwy mieli tylko cztery oczka mniej. Na prowadzenie podopieczni Igora Milicicia wyszli w trzeciej kwarcie, którego nie oddali już do samego końca.
- Anwil jest taką drużyną, która potrafi w błyskawicznym tempie zbudować sporą przewagę i później jest ich bardzo trudno dogonić - zaznacza Cesnauskis.
- Musimy grać nieco mądrzej i konsekwentniej w najważniejszych momentach - dodaje.
Mantas Cesnauskis po blisko trzech miesiącach przerwy wrócił do gry w Tauron Basket Lidze. - 100 procent jeszcze nie jest, ale dążę do tego - komentuje gracz.
Zobacz wideo: Kasper Hamalainen: Polska to mocny rywal
Źródło: TVP S.A.