Gospodarze niemal przez całe spotkanie musieli gonić wynik po słabej pierwszej kwarcie i dopadli Farmaceutów na minutę przed końcem wychodząc na prowadzenie. Ostatnia akcja należała jednak do filigranowego rzucającego gości, a ten już w tym sezonie zdążył udowodnić, że wie co wtedy należy zrobić.
Kwarta otwierająca spotkanie to popis duetu Marcin Flieger - Michael Hicks. Zawodnicy ci brali na swoje barki wiele akcji i już po dziesięciu minutach mieli łącznie 17 punktów, co w dużej mierze zbudowało przewagę przyjezdnych.
W drugiej Turów zaczął się budzić, a nie do zatrzymania był przede wszystkim Mateusz Kostrzewski. Skrzydłowy gospodarzy schodząc do szatni miał na swoim koncie 19 oczek i 8 zbiórek, a jego team przegrywał już tylko 39:41.
Po zmianie stron powtórzyła się sytuacja z pierwszych dwudziestu minut. Zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy w trzy minuty wywindowali swoją przewagę na 13 oczek.
Trzecią ćwiartkę trójką zakończył jednak niewidoczny do tej pory Cameron Tatum i jak się okazało, było to jego wielkie przebudzenie. Amerykanin bowiem niemal w pojedynkę odrobił wszystkie straty swojego zespołu i doprowadzając do niesamowicie emocjonującej końcówki.
Turów na minutę przed końcem wyszedł na jednopunktowe prowadzenie, kiedy trafił Kostrzewski. Potem oczko z linii rzutów wolnych dorzucił Kirk Archibeque, ale decydująca akcja należała do Farmaceutów. Piłka powędrowała w ręce Johnny'ego Dee, a ten oddał decydujący rzut zza łuku, zapewniając swojej drużynie jednopunktowe zwycięstwo!
Polpharma wygrała trzy mecze z pięciu ostatnio rozegranych. We wszystkich trzech podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa triumfowali różnicą jednego jedynego punktu.
Turów w spotkaniu tym musiał sobie radzić bez Filipa Dylewicza i Jakuba Karolaka, z kolei po stronie triumfatorów zabrakło Damiena Kinlocha.
Gospodarze w całym meczu spudłowali 7 z 19 oddanych rzutów wolnych, w tym jeden kluczowy w końcówce chybił Archibeque. Przyjezdni z kolei zanotowali za linii sto procent, bowiem rzucali tylko raz, a rzut ten wykorzystał Hicks.
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 74:75 (19:28, 20:13, 15:19, 20:15)
PGE Turów: Kostrzewski 25 (12 zb), Tatum 13, Dillon 12, Archibeque 11 (14 zb), Novak 10, Marek 2, Szymański 1, Gospodarek 0.
Polpharma: Hicks 24, Flieger 18, Diduszko 16 (10 zb), Paliukenas 5, Mirković 5 (16 zb), Dee 5, Szymański 2, Długosz 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]
"trener TUROWA"
Tury jak mi przykro...hehehe ;)