San Antonio Spurs osiągnęli bilans 40-1 w meczach u siebie. To wyrównanie rekordu Boston Celtics

Oklahoma City Thunder bez swoich gwiazd postawiła opór San Antonio Spurs, lecz drużyna Gregga Popovicha odrobiła 18 punktów straty i odniosła 40. zwycięstwo na własnym parkiecie! Ostrogi wyrównali rekord legendarnej drużyny Boston Celtics.

Miami Heat są o krok od zakończenia sezonu zasadniczego na trzecim miejscu w Konferencji Wschodniej. Aby tak się stało, podopieczni Erika Spoelstry ostatniego dnia rozgrywek regularnych muszą pokonać Boston Celtics w hali TD Garden. - Wszystko sprowadza się do jednego meczu. Oba zespoły mają o co grać - zaznacza szkoleniowiec trzykrotnych mistrzów NBA. Oznaczałoby to także, iż Heat wygrają dywizję Southeast.

Taka szansa zrodziła się przed nimi dzięki pokonaniu Detroit Pistons. Tych do triumfu we wtorek w MoTown poprowadził Joe Johnson. Były zawodnik Brooklyn Nets zaaplikował rywalom 25 punktów, a 15 oczek zdobył w samej czwartej kwarcie, trafiając trzy rzuty zza łuku. Jak podkreśla jednak Dwyane Wade: - Każdy miał wkład w to zwycięstwo.

Philadelphia 76ers prowadziła do przerwy 61:55, lecz ostatecznie Toronto Raptors pokonali ich aż 122:98. Trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 32:13 dla Dinozaurów. Wiadomo, iż przeciwnikiem wiceliderów Wschodu będzie Indiana Pacers, która zdobyła Madison Square Garden, ogrywając Knicks 102:90 i zakończy sezon zasadniczy na 7. lokacie.

- To pełen doświadczenia, utalentowany zespół. Paul George jest jednym z elitarnych zawodników w lidze. Młody chłopak Myles Turner naprawdę się rozwija. Ian Mahnmi to jeden z koszykarzy, który poczynił największy postęp. Być może są niżej w tabeli, ale mają bardzo utalentowaną drużynę - opisywał Pacers szkoleniowiec Raptors, Dwane Casey.

Szóstki ze stanu Pensylwania zostały czwartym zespołem w historii NBA, który przegrał w pojedynczych rozgrywkach 71 lub więcej meczów. Ich obecny bilans to 10-71, a ostatniego dnia sezonu zmierzą się z Chicago Bulls. Patrząc w przeszłość, oto inne niechlubne wyniki:

DrużynaBilansSezon
Philadelphia 76ers 9-73 1972/1973
Dallas Mavericks 11-71 1992/1993
Denver Nuggets 11-71 1997/1998

Najwięcej emocji dostarczył we wtorek mecz San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder. Dość niespodziewanie, ponieważ trener Billy Donovan nie desygnował do gry ani Kevina Duranta, ani Russella Westbrooka. Odpoczywał także Serge Ibaka. Goście mimo wszystko w pewnym momencie prowadzili nawet 18 punktami!

To wszystko okazało się zbyt mało. Podopieczni Gregga Popovicha wrócili do meczu i już w trzeciej kwarcie całkowicie odrobili straty, wygrywając ten fragment 31:19. Ostatecznie Kawhi Leonard chybił potencjalnego game-winnera, aczkolwiek Ostrogi i tak pokonali Thunder 102:98. W dogrywce rzut na wagę prowadzenia, 49 sekund przed końcem trafił właśnie Leonard. Ten zdobył w sumie 26 punktów, a 20 oczek dorzucił Francuz, Tony Parker.

San Antonio Spurs w meczach na własnym parkiecie osiągnęli bilans 40-1 i wyrównali rekord Boston Celtics, ustalony w sezonie 1985/1986. - To ten jeden z legendarnych zespołów, w którym grali Larry Bird, Kevin McHale czy Robert Parrish. Więc to całkiem dobre osiągnięcie. Nie jest łatwo przegrać w domu tylko jeden mecz przez cały sezon - mówił Tony Parker.

Wyniki

Indiana Pacers - New York Knicks 102:90 (29:36, 24:18, 26:16, 23:20)
(George 19, Hill 19, Mahinmi 13, Turner 13 - Williams 21, Grant 18, Afflalo 13)

Detroit Pistons - Miami Heat 93:99 (17:19, 33:31, 19:21, 24:28)
(Caldwell-Pope 17, Harris 16, Morris 16, Blake 10 - Johnson 25, Deng 17, Dragic 16)

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 122:98 (32:23, 23:38, 32:13, 35:24)
(Powell 18, Ross 17, Valanciunas 17, Biyombo 14 - Covington 24, Smith 18, Noel 14)

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 102:98 po dogrywce (21:32, 22:21, 31:19, 19:21, 9:5)
(Leonard 26, Parker 20, Duncan 12 - Adams 17, Kanter 17, Payne 17, Waiters 17)

Los Angeles Clippers - Memphis Grizzlies 110:84 (29:22, 32:21, 23:21, 26:20)
(Rivers 14, Green 13, Griffin 12, Paul 12 - Randolph 14, Martin 12, Stephenson 11, Munford 11)

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: skandaliczna decyzja sędziego. "Okradł" drużynę z pięknego gola

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (0)