Chamberlain Oguchi do Włocławka przyjechał jako gwiazda Afrobasketu, Nigeryjczyk ze swoją reprezentacją sięgnął po zwycięstwo w tych rozgrywkach, a sam uznany został za MVP całego turnieju. Skład Anwilu Włocławek, który został zbudowany wokół Chamberlaina Oguchiego i Davida Jelinka świetnie spisywał się na początku sezonu, ciężko było znaleźć obrońców, którzy mogliby zatrzymać obwodowych Rottweilerów.
Pod koniec października nigeryjski zawodnik zgłosił trenerom kontuzję, narzekał na uraz kolana, który wyeliminował go z treningów i z meczów ligowych, przez co włocławski klub musiał radzić sobie bez swojego podstawowego strzelca ponad miesiąc. Oguchi na parkiet powrócił na domowy mecz z Polpharmą Starogard Gdański i wydawało się, że wszelkie problemy zawodnika się skończyły. Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że MVP Afrobasketu ponownie ma problemy zdrowotne, tym razem chodziło o dolegliwości związane z biodrem. Anwil w lidze radził sobie coraz lepiej, a na pozycję Nigeryjczyka sprowadzeni zostali w tym czasie Danilo Andjusić i Michał Chyliński, co zaczęto postrzegać jako koniec przygody Oguchiego we włocławskim zespole.
Niespodzianką okazał się powrót Chamberlaina Oguchiego na mecz Pucharu Polski z Polfarmexem Kutno, Nigeryjczyk w tym spotkaniu pokazał się z bardzo dobrej strony, ale kolejne mecze były coraz słabsze w jego wykonaniu. Oguchi miał duże problemy ze skutecznością i w niczym nie przypominał zawodnika, który na początku sezonu seryjnie trafiał do kosza.
Pod koniec marca Nigeryjczyk rozegrał swoje ostatnie spotkanie w barwach zespołu z Kujaw, od tego momentu nie gra z powodu... problemów z plecami. Zawodnik nie trenuje z drużyną, a według oficjalnych informacji wszyscy czekają aż Nigeryjczyk wyzdrowieje. Trener Anwilu Włocławek, Igor Milicić, ma wyraźnie dość pytań o swojego zawodnika.
- Zawodnik na ten moment jest kontuzjowany i nie ma co gdybać na jego temat - powiedział trener Anwilu na jednej z konferencji prasowych.
Włodarze Anwilu Włocławek zrywając kontrakt z Nigeryjczykiem musieliby wypłacić mu pieniądze należne za cały cas trwania umowy. Do zerwania kontraktu mogłoby również dojść pod warunkiem, że zawodnik złamałby zapisy swojej umowy. Warto w tym momencie dodać, że do klubu jakiś czas temu wpłynął mandat dla Oguchiego za przekroczenie prędkości, miało to miejsce przed jednym z meczów ligowych.
– Mogę potwierdzić, że dwa dni przed jednym z meczów zawodnik w nocy nie przebywał w domu. Wówczas był kontuzjowany, ale do klubu wpłynął mandat za przekroczenie prędkości - potwierdził informację Media Manager włocławskiego klubu, Michał Fałkowski.
Anwil Włocławek wchodzi w najważniejszy okres sezonu, zbliża się faza play-off, wciąż jednak nie wiadomo czy trener Igor Milicić widzi miejsce w składzie dla nigeryjskiego rzucającego, zwłaszcza że konkurencja na jego pozycji jest bardzo duża.