Asseco Gdynia z szansami na 7. pozycję

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Asseco Gdynia może jeszcze wskoczyć na siódmą pozycję w tabeli przed rozpoczęciem play-offów. - Najpierw zapewnijmy sobie play-offy - tonuje Tane Spasev, macedoński trener gdyńskiej drużyny.

Jeszcze przed tygodniem sytuacja Asseco Gdynia w kontekście walki o play-offy nie była najlepsza. Podopieczni Tane Spaseva wygrali jednak trzy mecze w ciągu siedmiu dni i znacząco przybliżyli się do fazy play-offów. Gdynianie pokonali BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, King Wilki Morskie Szczecin i ostatnio Polpharmę Starogard Gdański.

- Powtarzam to od jakiegoś czasu i teraz zrobię to samo: dla nas play-offy nie są do końca najważniejsze. Liczy się to, aby zawodnicy grali coraz lepiej i robili postępy - przyznał Spasev na konferencji prasowej po spotkaniu z Kociewskimi Diabłami.

Dla gdynian mecz z Polpharmą okazał się dużym wyzwaniem. Po kilku minutach starogardzianie prowadzili 21:9, a swoje małe show miał Johnny Dee, który zdobył dziewięć punktów. Gospodarze byli kompletnie zaskoczeni takim obrotem spraw i dopiero od drugiej kwarty zaczęli nadrabiać straty.

- Rywale zasłużyli na gratulacje. Polpharma była znakomicie przygotowana do tego spotkania. Goście grali z dużą determinacją i agresją - zaznaczył Macedończyk.

- W pierwszej rundzie po wygraniu z King Wilkami Morskimi Szczecin mieliśmy ogromne problemy z Polpharmą. Wysoko przegraliśmy na Kociewiu. Teraz historia nieco się powtórzyła, z tym tylko, że pokonaliśmy Kociewskie Diabły, aczkolwiek kosztowało nas to sporo wysiłku - dodał Spasev.

Ta wygrana jest niezwykle cenna w kontekście awansu do play-offów. W tym momencie Asseco Gdynia z bilansem 16:13 zajmuje ósme miejsce w tabeli.

Ciekawostką jest fakt, że ekipa Spaseva ma nawet szansę na zajęcie siódmego przed rozpoczęciem play-offów. Gdynianie tracą do zespołu King Wilków Morskich dwa zwycięstwa, ale szczecinianie do rozegrania ma już tylko jedno spotkanie (Asseco trzy mecze).

Podopieczni Marka Łukomskiego zmierzą się w najbliższy czwartek na wyjeździe z Anwilem Włocławek, który w tym sezonie nie przegrał jeszcze na własnym parkiecie.

Gdyby King Wilki przegrały na Kujawach do play-offów przystąpiłyby z bilansem 18:14. Wówczas zespół Asseco przy dwóch zwycięstwach (w trzech meczach) wyprzedziłby szczecińską Watahę. Czy taki scenariusz się ziści?

Mecze Asseco Gdynia:
16.04 - Energa Czarni Słupsk (wyjazd)
19.04 - Stelmet BC Zielona Góra (dom)
24.04 - Siarka Tarnobrzeg (dom)

Zobacz wideo: Nemanja Nikolić przed Lechem: to kolejny mecz na drodze po mistrzostwo

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Mateusz Zgórski
15.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
stelemt moze dac wygrac