Wisła Can-Pack pod ścianą. "Zrobimy wszystko, żeby zdobyć mistrzostwo"

Po dwóch meczach w Krakowie Wisła Can-Pack Kraków remisuje ze Ślęzą Wrocław 1:1. Żeby przedłużyć swoje nadzieje na grę w finale i obronę mistrzowskiego tytułu zespół spod Wawelu musi wygrać minimum jeden mecz we Wrocławiu.

Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza przegrywając we własnej hali straciły atut w postaci przewagi własnego parkietu w półfinałowej serii ze Ślęzą Wrocław. Teraz Biała Gwiazda musi wygrać w stolicy Dolnego Śląska.

- Na pewno zrobimy wszystko aby zdobyć tytuł. To dla nas bardzo ważne - przekonuje Magdalena Ziętara w wywiadzie na łamach oficjalnej strony klubu.

Krakowianki chcą sięgnąć po tytuł na 110 rocznicę powstania klubu, co jednocześnie byłoby 24 tytułem w historii. Do obrony mistrzostwa jednak jeszcze daleka droga. Najpierw bowiem trzeba pokonać Ślęzę, a potem czekać będzie jeszcze rywalizacja w ścisłym finale.

Łatwo nie będzie, bowiem trener Hernandez ma w rotacji zaledwie siedem koszykarek. Z urazami zmagają się bowiem Małgorzata Misiuk i Katerina Zohnova. - Mam nadzieję, że Gosia Misiuk do nas wróci, bo na Katkę chyba nie mamy już szans i tą ósemką powalczymy - dodaje.

Wiary w krakowskim obozie na pewno nie brakuje. - Wisła jest najlepszą drużyną w Polsce. Żadna z nas nie może przestać wierzyć w to, że zdobędziemy mistrzostwo. Taki cel postawiłyśmy sobie w sierpniu i do tego dążymy - kończy.

Wydaje się, że kluczowym dla losów całej serii będzie spotkanie numer trzy, które rozegrane zostanie w środę. W rundzie zasadniczej krakowianki we Wrocławiu przegrały po dogrywce.

Komentarze (0)