Dąbrowianie do ostatniej minuty pozostawali w grze o wygraną nad Stelmetem BC Zielona Góra. Dwa błędy własne spowodowały jednak, że to mistrzowie Polski mogli cieszyć się z triumfu.
- Niby padło kilka miłych słów o naszym występie, ale niestety spotkanie przegraliśmy - komentuje Piotr Pamuła. - Mecz przegrany także nie ma się co rozwodzić nad tym, czy zagraliśmy dobrze, bardzo dobrze czy źle.
Rzucający MKS-u swoją celną trójką w końcówce, zmniejszył straty do zaledwie punktu (79:80 na dwie minuty przed końcem), ale na tym kontakt z mistrzami się urwał. Ostatecznie Stelmet BC okazał się lepszy 86:80.
- Sezon kończymy porażką. Mimo wszystko wydaje mi się, że zakończyliśmy go w miarę pozytywnym akcentem. Nie oddaliśmy tej wygranej i kibice mogą być w miarę zadowoleni z tego co zobaczyli - mówi Pamuła.
- Taki mecz to przede wszystkim widowisko dla kibiców. Mam nadzieję, że każdy opuszczał halę w miarę usatysfakcjonowany - dodaje.
Dla MKS-u było to ostatnie spotkanie w bieżącym sezonie. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przychodzili i nas wspierali. Jako, że zostaję w klubie, mówię do zobaczenia w nowym sezonie - zakończył.