Kapitan AZS-u: Plany były inne. Chcieliśmy play-off
AZS Koszalin sezonu 2015/2016 zaliczy do nieudanych. Akademicy w ostatniej kolejce przegrali z Energą Czarnymi Słupsk 75:89 i zakończyli rozgrywki TBL na 12. miejscu w tabeli. - To wszystko miało inaczej wyglądać - mówi Artur Mielczarek.
Już do przerwy słupszczanie mieli o 30 "oczek" więcej od gospodarzy. Sam Demonte Harper miał 23 punkty na swoim koncie (gospodarze łącznie 29).
- Zagraliśmy tragiczną pierwszą połowę i ona zadecydowała o losach całego spotkania. Goście zbudowali na tyle dużą przewagę, że nie udało nam się ich dogonić, mimo że w drugiej odsłonie zaprezentowaliśmy ze znacznie lepszej strony. Byliśmy ambitni i zdeterminowani. Niestety w końcówce popełniliśmy błędy, co podcięło nam ostatecznie skrzydła - mówił po zakończeniu spotkania Artur Mielczarek, kapitan AZS-u.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Mokwa: Chcemy zdobyć mistrza PolskiPo przerwie gospodarze znacznie poprawili swoją grę i w pewnym momencie zredukowali nawet straty do dziewięciu oczek, ale na więcej nie było ich stać tego dnia. Ostatecznie słupszczanie triumfowali 89:75.
- Myślę, że ten mecz wyglądałby znacznie inaczej, gdyby nie ta pierwsza połowa. Na pewno szkoda, że spotkanie w ten sposób się ułożyło. Aczkolwiek dziękuję kibicom za to, że nas dopingowali do samego końca - dodał Mielczarek.
Dla AZS-u był to najsłabszy sezon od kilkunastu lat. Akademicy z bilansem 13:19 zakończyli rozgrywki na dwunastym miejscu.
- Na pewno ten sezon miał wyglądać zupełnie inaczej. Mieliśmy za dużo wpadek, aby myśleć o awansie do play-offów. Z meczu na mecz mieliśmy coraz trudniejszą sytuację w tabeli - zaznaczył kapitan AZS-u.