Kapitalny mecz w Toruniu! Czarni wyrwali zwycięstwo!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  /
WP SportoweFakty / /
zdjęcie autora artykułu

Cóż za rozpoczęcie play-off w Toruniu! Energa Czarni Słupsk po emocjonującej batalii pokonali Twarde Piernki 90:87 i objęli prowadzenie w serii 1-0.

Przed rozpoczęciem play-off prorokowano, że właśnie w tej parze powinno być najwięcej emocji. Już pierwsze starcie pokazało, że tak faktycznie będzie. Niesamowicie zacięte i elektryzujące spotkanie w Toruniu zakończyło się triumfem słupszczan, których do wygranej poprowadził Jerel Blassingame. Amerykanin wywalczył 24 punkty, cztery asysty i cztery zbiórki.

"Blass" od samego początku był niezwykle pobudzony i grał na najwyższych obrotach. To dzięki niemu Czarni świetnie weszli w mecz. Przed końcem premierowej odsłony prowadzili już 28:16, przy skuteczności z gry 10/13! Blassingame grał kapitalnie i choć Twarde Pierniki zredukowały 12-punktowy deficyt, to Amerykanin znów uderzył. Jego 17 punktów w pierwszej połowie pozwoliło zespołowi trenera Kairysa objąć prowadzenie 50:43.

Podopieczni Jacek Winnicki nie zamierzali jednak łatwo oddawać pola, mimo że Danny Gibson i Maksym Kornijenko zanotowali do przerwy 2/13 z gry! Do świetnie dysponowanego Markeitha Cummingsa dołączyli w drugiej połowie zawodnicy drugiego planu i to oni odmienili oblicze gry Polskiego Cukru.

Mowa o Tomaszu Śniegu i Seanie Denisonie, którzy pociągnęli gospodarzy w trzeciej kwarcie. Kiedy polski rozgrywający przebywał na parkiecie Twarde Pierniki grały skuteczniej. Kanadyjczyk z kolei podejmował same trafne decyzje. Efekt? Trzecia kwarta wygrana aż 29:19.

Gospodarze prowadzili nawet 72:67, lecz nie potrafili utrzymać równego tempa gry. Mimo że Blassingame z gry trafił po raz pierwszy w drugiej połowie dopiero w czwartej kwarcie, to goście powiedzieli ostatnie słowo. To właśnie Amerykanin najpierw celną trójką wyprowadził ECS na ponowne prowadzenie, a chwilę potem dołożył dwa oczka. W samej końcówce Mantas Cesnauskis zdobył najważniejsze punkty i było po meczu. Rzuty rozpaczy Michała Michalaka nie doszły już celu.

Aż 46:30 wygrali walkę na zbiórkach przyjezdni, którzy popełnili 18 strat, przy 11 Polskiego Cukru. Zawiódł duet Gibson-Kornijenko, który zakończył zawody z 17 pudłami na 20 prób!

Mecz numer dwa w sobotę, ponownie w Toruniu. Początek o godzinie 19.

Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 87:90 (21:28, 22:22, 29:19, 15:21)

Polski Cukier: Cummings 18, Denison 15, Śnieg 13, Wiśniewski 11, Sulima 9, Gibson 7, Michalak 7, Kornijenko 3, Milosevic 2, Perka 2.

Czarni: Blassingame 24, Cesnauskis 11, Mbodj 11, Jackson 10, Harper 8, Seweryn 8, Borowski 8, Surmacz 8, Campbell 2.

Stan rywalizacji: 1-0 dla Czarnych

ZOBACZ WIDEO Zika, recesja, polityczna zawierucha... Plagi nękają organizatorów IO (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Kto awansuje do półfinału TBL?
Polski Cukier Toruń
Energa Czarni Słupsk
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
marzami
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poza wszystkim, to dawno tak nie bylo sf;) Dyskusje, polemiki jak kiedyś.....  
avatar
fazzzi
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Brawo Czarnuchy... przewagę parkietu zniwelowaliście w pierwszym meczu. Mecz emocjonujący, ale by prawdę oddać wasza gra wyglądała po prostu lepiej. Przygniatająca przewaga pod koszem. Macie do Czytaj całość
avatar
KATO
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piaty faul na siedem minut do końca to był praktycznie wyrok i tak dobrze Cukier trzymał wynik do końca a jeszcze przez niefrasobliwośc Czarnych miał szansę na dogrywkę  
avatar
sokar
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibicowałem Czarnym i fajnie że wygrali. Ogólnie w S5 Torunian nie zawiódł tylko: .... no właśnie wszyscy zawiedli. To było spotkanie rezerwowych Sidenu. Jeśli chodzi o Gibsona to jeśli ne jest Czytaj całość
avatar
Ziomuś 30
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda tego spotkania, bo mieliśmy szansę wygrać mimo że ta wygrana z przekroju meczu nam się nie należała. Tym którzy wieszczą już nasz koniec przypominam że trzeba wygrać 3 spotkania, żeby pó Czytaj całość