Adam Waczyński wrócił do gry. Mecz pożegnalny?

Adam Waczyński po kilku tygodniach przerwy powrócił na parkiety ACB. Zawodnik w spotkaniu z Unicają Malaga zdobył osiem punktów w 11 minut. Wszystko wskazuje na to, że dla koszykarza było to ostatni mecz w barwach Rio Natura Monbus Obradoiro.

Reprezentant Polski podczas spotkania z Herbalife Gran Canaria (2 kwietnia) nabawił się kontuzji ręki. Adam Waczyński walczył o piłkę, która leciała na aut, ale podczas interwencji tak nieszczęśliwie wpadł w bandę ledową, że rozciął lewą dłoń.

Rany na dłoni były na tyle poważne, że koszykarz został odwieziony do szpitala. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że reprezentant Polski ma rozcięte ścięgna. Następnego dnia zawodnik przeszedł zabieg. Operacja przebiegła po myśli lekarzy, którzy pozszywali ścięgna w lewej dłoni.

Zawodnik wrócił do treningów na początku maja, ale sztab szkoleniowy nie zdecydował się od razu go włączyć do meczowego składu. Waczyński musiał cierpliwie czekać na swoją szansę, którą otrzymał w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego. Rywalem Río Natura Monbús Obradoiro był zespół Unicaja Malaga.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Reprezentant Polski na parkiecie spędził 11 minut. W tym czasie zdobył osiem punktów, trafiając trzy z pięciu rzutów z gry. Jego drużyna przegrała z ekipą z Andaluzji 64:77. Ostatecznie zespół z Galicji z bilansem 10:24 zajął 15. miejsce i utrzymał się w szeregach ACB.

Nie da się ukryć, że duża w tym zasługa Waczyńskiego, który ma za sobą sezon życia. Reprezentant Polski ze średnią 14,9 punktu na mecz był trzecim najlepszym strzelcem w lidze hiszpańskiej. Już teraz mówi się o tym, że w przyszłych rozgrywkach trafi do znacznie silniejszego zespołu (ostatnie doniesienia mówiły o poważnym zainteresowaniu Unicaja Malaga).

Sam zawodnik nie ukrywa, że dalej chciałby kontynuować swoją karierę w lidze ACB, w której wyrobił sobie już odpowiednią pozycję.

- Nie ukrywam, że chciałbym pozostać w Hiszpanii. Z kilku powodów. Ze względu na język, ligę, którą już znam. Aczkolwiek chciałbym podnieść nieco poprzeczkę i grać nieco częściej. Mam tu na myśli występy na międzynarodowej arenie. Chcę być w klubie, który będzie walczył o najwyższe cele. Tym będę się kierował. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Pewne rozmowy są prowadzone - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

Komentarze (0)