FC Barcelona Lassa wygrała pierwsze dwa pojedynki we własnej hali i miała nadzieję na zakończenie tej serii już w następnym meczu na wyjeździe. Trzeba przyznać, że byli oni bardzo blisko dokonania tej sztuki, jednak niewiarygodna ostatnia akcja drużyny Laboral Kutxa doprowadziła do dogrywki, w której gospodarze nie dali Barcelonie już żadnych szans.
Goście na początku czwartej kwarty prowadzili nawet różnicą 11 punktów. Znakomita postawa Ioannisa Bourousisa, który skończył ten mecz z 32 punktami i 10 zbiórkami, sprawiła jednak, że gospodarze uwierzyli w końcowy tryumf. To jednak nie znakomite statystyki zrobiły z Greka bohatera Vitorii.
Przy stanie 74-74 i 10 sekundach do końca spotkania, w posiadaniu piłki byli gracze Barcelony. Rozsądnie chcieli rozgrywać swoją akcję jak najdłużej, żeby przy ewentualnej pomyłce, nie pozwolić rywalom na swoją próbę i możliwe zwycięstwo. Tomas Satoransky zdobył jednak dla swojej ekipy dwa punkty, na zegarze zostało 0,9 sekundy do końca i chyba nikt nie wierzył w to, co zaraz miało się stać.
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Adam Hanga wprowadzając piłkę do gry przerzucił ją przez całe boisko, Bourousis złapał ją jedną ręką i w ekwilibrystyczny sposób zdołał jeszcze oddać swój rzut. Ten okazał się celny, a Laboral Kutxa doprowadzili do dogrywki.
W niej, podłamani zawodnicy gości nie zdołali otrząsnąć się po tym, co stało się w końcówce czwartej kwarty i to gospodarze cieszyli się ostatecznie ze zwycięstwa w tym spotkaniu. Przedłużyli tym samym swoje nadzieje na wygranie serii, której czwarty mecz odbędzie się 10 czerwca.
Laboral Kutxa - FC Barcelona Lassa 89:83 (76:76, 13:7)
(Bourousis 32, James 17, Adams 11 - Satoransky 19, Abrines 14, Tomic 13)
Stan rywalizacji: 2-1 dla Barcelony (seria do 3 zwycięstw)