- Polską część składu mamy generalnie zamkniętą. Są trzy Polki, będzie Krężel, a wszystko uzupełnią młode koszykarki - mówił w czerwcu Maciej Krystek, prezes Energi Toruń.
Od tego czasu minął już prawie miesiąc, a kontrakt oficjalnie nadal nie został podpisany. Obie strony są dogadane, umowa przygotowana, ale do podpisania nadal nie doszło. Jak rozwinie się ta kwestia?
- Jeżeli pada słowo, że chcemy, aby dana zawodniczka grała w naszym klubie, to tak właśnie jest - przekonuje Krystek. - Chyba, że sama nagle zdecyduje, że grać nie będzie. My się nie wycofujemy.
Dlaczego kontrakt zatem jeszcze nie został podpisany? - Podpisów nie ma jeszcze z różnych powodów, ale to bardziej z powodów organizacyjnych, niż jakichkolwiek innych. Jeżeli tylko na kontrakcie pojawia się podpisy, my to oficjalnie ogłosimy - kończy Krystek.
ZOBACZ WIDEO Koszykarski klan Wójcików. "Świat się o nich upomina" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Współpracujemy z agentem, który reprezentuje panią Kasię bardzo długo i on wie, że ten kontrakt z naszej strony jest stuprocentowy, dlatego przy natłoku pracy zostawił ten kontrakt na koniec - dodaje z kolei Krystyna Bazińska-Michałowska, dyrektor klubu. - Agent po prostu wie, że my się z tego nie wycofamy i jest spokojny.
Pozyskanie Katarzyna Krężel to ważny temat w budowie toruńskiej drużyny na nowy sezon. Skrzydłowa ma za sobą bardzo dobry sezon w Ślęzie Wrocław i trener Algirdas Paulauskas wiąże z nią ogromne nadzieje na kolejny udany rok współpracy.