Wadim Czeczuro: Tak koszykarz, jak i trener stara się iść krok do przodu

Polkowicka drużyna koszykarek oraz jej trener stają przed nowym-starym wyzwaniem. Znów wystąpią w europejskich pucharach i chcą skutecznie powalczyć o tytuł mistrza Polski.

Moment powrotu do klubu sponsora, firmy CCC dał jasny sygnał, że polkowiczanki znów podejmą rywalizację o absolutnie najwyższe cele. Błyskawicznie zdecydowano, by ponownie zagościć w elitarnych rozgrywkach Euroligi. Co za tym idzie, kompletowany skład musiał dawać gwarancję sprostania wyzwaniom. Stąd kibicom przyjdzie oglądać popisy zawodniczek międzynarodowego formatu. Pod względem konkurencyjności zyska także polska ekstraklasa. - Nie ukrywam, że rozmowy dotyczące powrotu koncernu CCC zostały podjęte około dwa miesiące przed zakończeniem minionego sezonu. Wówczas dowiedzieliśmy się, jakie najprawdopodobniej założenia przyjdzie wkrótce realizować. Chcieliśmy grać w pucharach i aktualnie znamy już nawet skład grupy, którą współtworzymy. Nie ukrywam, trafiliśmy na uznane firmy. To oznacza duże emocje. Będzie ciekawie dla kibiców - podkreśla trener Wadim Czeczuro.

Warto podkreślić, że team działacze szybko skompletowali skład. Przynajmniej w zdecydowanej większości. Drobne korekty zawsze bowiem są możliwe. - Rzeczywiście udało się podpisać kontrakty i mamy nadzieję, że zafunkcjonuje to pozytywnie. Przeciwnicy z TBLK również nie próżnują. Dość interesująco powinna prezentować się ekipa z Gdyni. Silny będzie AZS Lublin, Energa Toruń sprowadziła Julie McBride. Artego Bydgoszcz, póki co stanowi pewną niewiadomą, lecz przypuszczalnie da sobie radę. Wydaje się, że do najlepszej "czwórki" aspiruje nawet siedem zespołów - twierdzi.

Wobec wytyczonych celów całą grupę czeka bardzo skrupulatnie zaplanowany okres pracy. - W trakcie sezonu praktyczne przyjdzie rozgrywać spotkania co trzy dni. To sprawia, że musimy stworzyć solidną podstawę, wykorzystać okres przed startem zmagań, by później to podtrzymywać. Prawdą jest, iż więcej czasu między pojedynkami poświęca się taktyce oraz wypoczynkowi - mówi i zaraz dodaje. - Wiadomo, że czekamy aż koszykarki rywalizujące w WNBA przyjadą zza Oceanu, aczkolwiek ten problem dotyczy wielu rywali. Spróbujemy wszystko zorganizować tak, by stworzyć solidny kolektyw.

Dla ukraińskiego szkoleniowca nadchodzące rozgrywki to zarazem duża szansa w karierze. - Na razie cieszę się pierwszymi od dłuższego czasu wakacjami, ale oczywiście stawiamy ważny krok. Z reprezentacją swojej ojczyzny grałem na międzynarodowych parkietach, jednak Euroliga zrzesza absolutnie najlepszych przedstawicieli Europy. Nie trzeba lepszej rekomendacji. Tak koszykarz, jak i trener stara się iść krok do przodu - kończy.

ZOBACZ WIDEO Koszykarski klan Wójcików. "Świat się o nich upomina" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)