Shakur czeka na nowy paszport, bo stary... wyprał

Prokom nie po raz pierwszy w trakcie trwania obecnego sezonu ma problemy z rozgrywającymi. Na szczęście dla mistrzów Polski w sobotę bardzo dobre zawody, przeciwko AZS Koszalin, rozegrał nowy nabytek sopocian - Tim Kisner.

Amerykanin w przeciągu 16 minut zapisał na swoim koncie aż siedem asyst, co - jak na debiut - robi wrażenie. Kisner nie oddał żadnego rzutu i musiał opuścić boisko z powodu pięciu przewinień.

Wciąż kontuzjowany jest natomiast Igor Milicić (średnio 5,5 punktu i 4,2 asysty w sześciu meczach) i to wraz z urazem Chorwata rozpoczęły się problemy Prokomu. Christos Harissis (średnio 7,7 punktu i 2,9 asysty) prawdopodobnie ciągle jest w konflikcie z trenerem Tomasem Pacesasem, bądź Litwin do końca nie ufa Grekowi.

Wciąż do Sopotu przylecieć nie może Mustafa Shakur. Amerykanin, który w sześciu występach w Dominet Bank Ekstralidze zapisywał na swoim koncie średnio 7,2 punktu i 4,2 asysty, musi wyrobić sobie nowy paszport.

- Jak to czarnoskóry Amerykanin... Pojechał załatwić wizę, a kiedy prał koszulę, zapomniał z niej wyjąć paszport. Poszedł z tym wypranym paszportem do ambasady, ale na wizę nie miał szans. Musi więc wyrobić nowy paszport, w tym tygodniu powinien wszystko załatwić - powiedział na łamach "Gazety Wyborczej" Tomas Pacesas, trener Prokomu.

Źródło artykułu: