Na rynku wolnych agentów w NBA już od kilkunastu dni dzieje się naprawdę niewiele. Mimo to wciąż nie doczekaliśmy się jednej z najważniejszych umów tego lata. Pewne jest, że LeBron James zostanie w Ohio, ale nie wiemy, czy znów podpisze kontrakt 1+1 (z możliwością odstąpienia po sezonie 2016/17), czy w końcu parafuje długoletnią umowę.
Tymczasem Cleveland Cavaliers podpisali gracza, który już od kilku lat lat towarzyszy LeBronowi, dzięki czemu wziął udział w sześciu kolejnych finałach ligi i zgarnął trzy mistrzostwa - dwa w barwach Miami Heat i to ostatnie - zdobyte dla Cavaliers. Jones ma już na karku 35 lat, ale nie myśli o emeryturze. Właśnie związał się z Kawalerzystami jednorocznym kontraktem za 1,5 miliona dolarów (minimum dla weterana), co pozwoli mu walczyć o kolejny pierścień.
W minionych rozgrywkach Jones wystąpił w 48 spotkaniach, w których notował średnio 3,7 punktu. Choć statystyki nie mogą robić wrażenia, koszykarz cieszy się dużym szacunkiem w szatni Cavaliers i pełni rolę swego rodzaju mentora dla młodszych kolegów.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym