Jak wypadnie młodzież z Poznania? Przemysław Szurek: Chcemy zrobić kolejny krok do przodu

Biofarm Basket Poznań skompletował już kadrę na nowe rozgrywki. Jak w drugim sezonie na zapleczu TBL wypadnie drużyna Przemysława Szurka?

Jakub Artych
Jakub Artych
Przemysław Szurek WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Przemysław Szurek

Drużyna z Poznania w poprzednim sezonie debiutowała na parkietach I ligi. Biofarm Basket, który złożony jest praktycznie z samych młodych zawodników, bez kompleksów wdarł się na zaplecze TBL. Ekipie z Wielkopolski co prawda brakowało doświadczenia i wyrachowania, jednak w fazie play-out podopieczni Przemysława Szurka pokazali wielką klasę. Jak w nowym sezonie wypadnie zdolna młodzież z Poznania?

WP SportoweFakty: Czy kadra zespołu z Poznania jest już zamknięta?

Przemysław Szurek: W większości tak. Jest jeszcze zawodnik z rocznika 1997, który jest na końcu negocjacji nowej umowy. Pozostali koszykarze mają ważne kontrakty i są gotowi, aby rozpocząć przygotowania do rozgrywek.

A kiedy się one rozpoczną?

- W poniedziałek 8 sierpnia zaczynamy od testów sprawnościowych. Od wtorku będziemy trenowali już dwa razy dziennie.

W przerwie letniej do zespołu dołączyli Filip Struski oraz Mateusz Migała. To właśnie ci zawodnicy byli dla pana priorytetem?

- W dalszym ciągu nasza filozofia jest niezmienna. Zależy nam na promowaniu młodych zawodników, ale potrzebowaliśmy również wzmocnić zespół. Nowi gracze, których znam z młodzieżowych reprezentacji, doskonale pasują do naszej koncepcji. Bardzo ich chciałem i mam nadzieję, że obie strony będą zadowolone na koniec sezonu.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 43. Tomasz Majewski: niektóre części mojego ciała są zużyte jak u 60-latka [3/3] (źródło TVP)

Trudno było zatrzymać w zespole Piotra Wielocha i Mateusza Bręka, którzy w poprzednim sezonie wypłynęli na szerokie wody?

- Bardzo pomogło nam to, iż znamy się od wielu lat. Obie strony chciały dalszej współpracy, także najważniejsze było dograć kilka szczegółów, które szybko udało się wypracować. Myślę, że sytuacja była wręcz idealna.

Jednym z zawodników, którzy opuścili klub jest Damian Szymczak. Dlaczego?

- Mieliśmy ograniczone możliwości finansowe. Na dodatek planujemy wprowadzić do zespołu kolejnych młodych koszykarzy, gdyż taki jest cel naszego projektu. Bardzo chciałem, aby Damian został z nami na następny sezon, jednak kilka czynników opóźniało rozmowy kontraktowe z zawodnikiem. Damian miał wolną rękę w poszukiwaniu klubu i zdecydował się podpisać kontrakt z SKK. Życzę mu jak najlepiej i trzymam za niego kciuki.

Nie żal panu, iż Szymczaka zabraknie w klubie? Był to zawodnik z regionu, od wielu lat związany z Poznaniem.

- Jest mi żal. Chciałbym go mieć w swoim zespole, ale jeśli nie będziemy robili miejsca dla młodych zawodników, to w pewnym momencie nasz projekt zatrzymałby się w miejscu. Damian dostawał u nas szansę w rozgrywkach seniorskich przez kilka lat i znakomicie ją wykorzystał, teraz dostaną ją kolejni koszykarze. Myślę, że popularny "Bolek" jest gotowy, aby poradzić sobie na I-ligowych parkietach. Odchodzi od nas jako ukształtowany zawodnik i jestem pewien, iż odciśnie swoje piętno w lidze.

Nowy sezon będzie łatwiejszy dla Biofarmu Basket niż ten pierwszy?

- Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Średnia wieku drużyny jest taka sama jak na starcie poprzednich rozgrywek, czyli nieco ponad 21 lat, więc może wydawać się, że będzie tak samo trudno. Z drugiej strony zawodnicy są bogatsi o doświadczenia z poprzedniego sezonu. Wzmocniliśmy się również w strefie podkoszowej, w której mieliśmy mały problem. Mam nadzieję, że będzie nam chociaż trochę łatwiej.

Z którego miejsca na koniec sezonu byłby pan zadowolony?

- Skupiamy się przede wszystkim na naszym projekcie. Zależy nam, aby szkolić zawodników, jednak w sporcie nie uda się uniknąć rozmów o wyniku. Chciałbym zrobić kolejny krok do przodu i tym razem uniknąć play-outów.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Biofarm Basket Poznań powalczy w przyszłym sezonie o play-offy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×