Gdynianki do Jeleniej Góry przyjechały osłabione brakiem swoich podstawowych zawodniczek podkoszowych, czyli Magdaleny Leciejewskiej i Ivany Matović. Obie są kontuzjowane i nie wybrały się razem ze swoimi koleżankami na wojaże po kraju. W czwartek takowe osłabienie nie przeszkodziło w zwycięstwie w Rybniku, dzisiaj nie przeszkodziło w zwycięstwie w Jeleniej Górze.
Początek konfrontacji z akademiczkami nie był jednak udany dla wicemistrzyń Polski. Akademiczki skutecznie wykorzystywały swoje zawodniczki podkoszowe, a prym wiodła amerykańska środkowa Hollie Merideth. Po wygranej pierwszej kwarcie 24:20 w Jeleniej Górze odżyły nadzieję na sprawienie sensacji i powtórzenie wyniku z pierwszego spotkania w tym sezonie pomiędzy tymi zespołami w Gdyni. W drugiej kwarcie wynik oscylował wokół remisu. Trener Jacek Winnicki zdecydował się posłać do boju swoją rezerwową środkową Martę Jujkę, a to okazało się strzałem w dziesiątkę. Jujka zdominowała grę podkoszową i wyeliminowała z gry Joanną Górzyńską-Szymczak, która szybko złapała trzy przewinienia. To dzięki Jujce i Alanie Beard po pierwszych dwudziestu minutach Lotos PKO BP prowadził 35:33.
Po zmianie stron do remisu doprowadziła Oluchi Okorie, jednak później wydarzenia na parkiecie zdominowały przyjezdne. Beard trafiła zza linii 6,25 czym rozpoczęła serię dziewięciu kolejnych punktów swojego zespołu, co sprawiło, że gdynianki objęły prowadzenie 44:35. Serię Lotosu PKO BP przełamała Merideth, jednak w odpowiedzi kolejny raz zza łuku przymierzyła Beard. Na domiar złego, czwarte przewinienie popełniła Górzyńska-Szymczak i nad ekipą Miodraga Gajicia zawisły czarne chmury. Akademiczki jednak poderwały się do walki i po celnych trójkach Magdaleny Skorek i Merideth straty gospodyń zmalały do 5 punktów. Amerykanka jednak usiadła w tym momencie na ławce rezerwowych, a 6 kolejnych punktów zdobyła Ekaterina Snytsina. Jeleniogórzanki jednak kolejny raz się podniosły i przed decydującą kwartą było tylko 54:47 dla lidera FGE.
Ostatnią część meczu od pięciu kolejnych oczek rozpoczęła Monique Currie czym szybko ustawiła losy spotkania. Straty gospodyń wynosiły w tym momencie już 14 punktów i w tych granicach wynik wahał się już do końcowej syreny. Pomimo wielkiego meczu Merideth Finepharm AZS KK Jelenia Góra uległa Lotosowi PKO BP Gdynia 59:71.
Hollie Merideth rozegrała w sobotnie popołudnie swoje najlepsze spotkanie w tegorocznych rozgrywkach. Amerykańska środkowa zakończyła spotkanie z dorobkiem 24 punktów, 9 zbiórek i 3 przechwytów. Niezłe zawody na swoim koncie zapisały również Joanna Górzyńska-Szymczak i Magdalena Skorek.
Wśród liderek Ford Germaz Ekstraklasy kolejny raz najlepszym strzelcem była Amerykanka Alana Beard, która zdobyła w Jeleniej Górze 16 punktów. Beard miała w tym spotkaniu solidne wsparcie, gdyż 15 punktów dołożyła Monique Currie, 14 Ekaterina Snytsina, a 11 Marta Jujka.
Dzięki tej wygranej, bez względu na pozostałe wyniki 24. kolejki, Lotos PKO BP pozostanie na fotelu lidera Ford Germaz Ekstraklasy. Dla jeleniogórzanek była to już szósta kolejna porażka na ligowych parkietach..
Finepharm AZS KK Jelenia Góra - Lotos PKO BP Gdynia 59:71 (24:20, 9:15, 14:21, 12:15)
Finepharm: Hollie Merideth 24, Joanna Górzyńska-Szymczak 10, Magdalena Skorek 8, Oluchi Okorie 8, Maxann Reese 6, Agnieszka Kret 3, Dorota Wójcik 0, Dorota Arodź 0
Lotos PKO BP: Alana Beard 16, Monique Currie 15, Ekaterina Snytsina 14, Marta Jujka 11, Paulina Pawlak 7, Tamika Catchings 6, Olivia Tomiałowicz 2, Natalia Marchanka 0, Elżbieta Zawadka 0, Claudia Sosnowska 0