Adrian Suliński: Pierwszy sezon w TBL nie był zmarnowany

Adrian Suliński po roku gry w Tauron Basket Lidze zamienił BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski na Kotwicę Kołobrzeg. Koszykarz już w pierwszym sparingu potwierdził, że potrafi zdobywać punkty i powinien być jednym z liderów beniaminka I ligi.

WP SportoweFakty: Po roku przerwy Adrian Suliński powraca do I ligi. Dlaczego akurat Kotwica Kołobrzeg?

Adrian Suliński: Kotwica się odezwała. Trener do mnie zadzwonił. Dobrze nam się rozmawiało. Trener określił moje zadanie w drużynie, co mam robić i po co mnie tu ściąga. Mi się to spodobało. Było jeszcze parę planów, żeby zamieszkać i pograć w innych miejscach, ale nie doszło to do skutku. Jestem szczęśliwy, że akurat tutaj zostaję i będziemy z chłopakami budowali fajny zespół.

Co dał panu sezon w Tauron Basket Lidze? Sporo czasu spędzonego na parkiecie, bo w 30 meczach średnio po 17 minut.

- Pierwszy sezon w TBL nie był zmarnowany. Nie przesiedziałem go, tylko ciężko pracowałem, rywalizowałem o swoje. Bardzo byłem zadowolony z tego, że dostawałem minuty. Mam nadzieję, iż pokażę w tym sezonie, że nie były to stracone minuty i nie dostałem je za piękne oczy, tylko za ciężką pracę.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski trochę zmieniła skład. Nie było opcji żeby tam pozostać na kolejny sezon?

- To już mnie nie dotyczy. Jest nowy sezon. Przygotowania ruszyły. Zostawiam wszystko, co było za sobą. Cieszę się następnym dniem, więc takie rozmowy odchodzą w niepamięć.

Przygotowania ruszyły. Wszystko przebiega zgodnie z planem?

- Tak, wszystko idzie dobrze. Trochę później zaczęliśmy. Kołobrzeg to wakacyjne miasto. Trochę, więc się nam to opóźniło, bo nie mieliśmy gdzie mieszkać, ale mam nadzieję, że wszystko ruszy w dobrym kierunku i na ligę będziemy na pewno gotowi.

ZOBACZ WIDEO Rozbieganego Szczecina nie zatrzymały nawet upały (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Graliście we wtorek ze Spójnią Stargard. Nie na wynik, ale dosyć dobrze się prezentowaliście, szczególnie w pierwszej połowie.

- Z tego, co wiem, to było do przodu, ale wynik teraz nie jest najważniejszy. Istotne, że fajnie to wyglądało. Każdy dawał coś od siebie, walczył, rotował. To się liczy.

Jak zawodnikom się gra, gdy na tablicy nie widzicie wyniku? To zmienia waszą postawę?

- Na pewno, gdy teraz gramy to nikt nie patrzy na wynik. Bardziej szlifujemy swoje zagrywki. W sezonie pewnie byłoby trudno walczyć o zwycięstwo nie patrząc na wynik. Teraz to nie jest ważne.

O co powalczycie w tym sezonie? Miejsce w pierwszej ósemce jest możliwe?

- Nie chcę składać deklaracji. Drużyny się wzmacniają. Jest duża rotacja. Sporo fajnych zawodników nawet z TBL przeszło do I ligi. Trudno powiedzieć i nie będę wyrokował. Na pewno po pierwszej kolejce będzie można coś więcej ocenić.

Już sparingi pokazują, że liga może być nawet bardziej wyrównana niż wszyscy przewidują. Kotwica zacznie z GTK Gliwice. Ten zespół dokonał niemal całkowitej wymiany zawodników.

- Mam nadzieję, że postawimy się GTK i będziemy mogli powalczyć o zwycięstwo. Nie oszukujmy się, mają dobry skład personalnie. Można zauważyć, że nazwiska nie grają. Liczy się serducho i wola walki. My to mamy i będziemy walczyli o każde zwycięstwo.

Rozmawiał Patryk Neumann

Komentarze (0)