Przedstawiciele Rosy Radom znaleźli następcę Kadeema Battsa. Nowym środkowym zespołu Wojciecha Kamińskiego został Darnell Jackson.
- Było kilka ciekawych opcji. Jedną z nich był właśnie Darnell Jackson. Nie ukrywam, że wszystko działo się w błyskawicznym tempie. Jego transfer został załatwiony w momencie kiedy byłem na Białorusi - przyznaje opiekun Rosy Radom.
Trzeba oddać władzom wicemistrza Polski, że dokonały ciekawego transferu. Jackson ma 31 lat. Jest absolwentem uczelni Kansas, z którą w 2008 roku zdobył mistrzostwo NCAA. Zawodnik następnie przystąpił do loterii draftowej. Miami Heat wybrali go z 52. numerem, ale jeszcze tego samego wieczoru został oddany do Cleveland Cavaliers.
W barwach "Kawalerzystów" w sezonie 2008/2009 rozegrał 51 spotkań, zdobywając przeciętnie 1,9 punktu i 1,7 zbiórki. Później środkowy trafił do Milwaukee Bucks, ale tam Jackson rozegrał tylko jeden mecz i ostatecznie wylądował w Sacramento Kings. W sezonie 2010/2011 rozegrał 59 meczów, zdobywając przeciętnie 3,2 punktu i 1,6 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO: Piszczek: nikt nie mówił, że eliminacje będą łatwe (źródło TVP)
Łącznie Jackson na parkiet najlepszej ligi świata rozegrał 138 meczów. - Ma zdecydowanie więcej doświadczenia od Battsa. Nie ukrywam, że cieszę się, że to akurat Jackson do nas trafił - zaznacza Kamiński, który porównuje nowego koszykarza Rosy Radom do... Michaela Ansleya. Amerykanin przez kilka lat z powodzeniem występował na boiskach TBL.
- Darnell dysponuje sporym potencjałem. Przypomina Michaela Ansleya z młodszych lat. Potrafi zagrać na obwodzie, ale także pod koszem. Potrafi napędzić grę zespołu. To nie jest typowa piątka - podkreśla szkoleniowiec Rosy Radom.
Niewykluczone, że Batts w nowym sezonie o miejsce w składzie będzie walczył z Seidem Hajriciem. - Hajrić jest na miesięcznym okresie próbnym. Przyglądamy się jego osobie - tłumaczy Wojciech Kamiński.