Twierdza CRS padła! Superpuchar Polski dla Rosy Radom

PAP / Lech Muszyński
PAP / Lech Muszyński

Rosa Radom wzięła rewanż za zeszłoroczną porażkę w Superpucharze Polski. W niedzielny wieczór podopieczni Wojciecha Kamińskiego pokonali Stelmet Zielona Góra 81:77.

Stelmet ostatni raz przegrał w hali CRS 11 czerwca 2014 roku. Od tego momentu mistrzowie Polski wygrali 44. ligowe spotkania z rzędu. W niedzielę w Superpucharze Polski lepsza okazała się Rosa Radom, która powetowała sobie jednopunktową porażkę sprzed roku.

Bohaterem Rosy był Tyrone Brazelton, który zasłużenie został wybrany MVP spotkania. Amerykanin, który występował już w PLK (Asseco Gdynia, Energa Czarni Słupsk) był nie do zatrzymania dla defensorów Stelmetu. Zgromadził 30 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty.

Rosa miała inicjatywę i prowadziła prawie przez 35 minut gry. W samej końcówce niesamowite rzuty z dystansu zaczął trafiać James Florence i spotkanie wyrównało się. Rosa zachowała jednak zimną krew - Brazelton na linii rzutów wolnych trafiał rzut za rzutem, dzięki czemu radomianie zdobyli pierwsze trofeum w tym sezonie.

Mecz był debiutem dla wielu zawodników w obu drużynach. Był również pierwszym oficjalnym spotkaniem Artura Gronka na ławce trenerskiej Stelmetu Zielona Góra. Młodego szkoleniowca czeka trudne zadanie po erze Saso Filipovskiego. Potencjał w drużynie z Winnego Grodu jest - na wyróżnienie obok Florence'a zasługuje także Julian Vaughn, który momentami był nie do zatrzymania pod koszem.

W Rosie duet Harris-Thomas zastąpiono dwójką Brazelton-Gary Bell. Obaj Amerykanie spisali się świetnie, ten drugi (były zawodnik Siarki Tarnobrzeg) dołożył 18 punktów i pięć zbiórek. Niezwykle ważną trójkę w kluczowym momencie czwartej kwarty dołożył Michał Sokołowski, który z 13 oczkami był najlepszym Polakiem wśród zwycięzców.

Stelmet trafił 11 trójek i miał więcej asyst od Rosy, lecz wyraźnie przegrał walkę na zbiórkach - 36:47. Ani jednego punktu nie zdobyli Thomas Kelati i Armani Moore. Były reprezentant Polski zapisał jednak na swoim koncie pięć asyst.

Stelmet BC Zielona Góra - Rosa Radom 77:81 (15:20, 23:20, 15:20, 24:21)

Stelmet: James Florence 26, Julian Vaughn 12, Przemysław Zamojski 12, Karol Gruszecki 11, Łukasz Koszarek 6, Nemanja Djurisić 5, Igor Zajcew 4, Adam Hrycaniuk 1, Thomas Kelati 0, Armani Moore 0.

Rosa: Tyrone Brazelton 30, Gary Bell 18, Michał Sokołowski 13, Robert Witka 7, Łukasz Bonarek 6, Darnell Jackson 4, Maciej Bojanowski 2, Kim Adams 1.

ZOBACZ WIDEO Magiczny składnik diety Rafała Majki? Zobacz śniadanie mistrza

{"id":"","title":""}

(Źródło: TVP S.A.)

Komentarze (109)
avatar
wąż
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co tu turof i wloclawek robia na forum?????????? oni juz dawno sa tylko tlem dla ligi i wzbudzaja smiech na ustach kibicow basketa :)))))))))) skonczyl sie sponsor skonczyly sie wystepy na kosz Czytaj całość
avatar
wąż
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
lecimy w tym sezonie znowu z wloclawkiem i turowem :D 
avatar
Jacek- Sagan
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hehehehe...zielona górka :D BRAWO Rosa !!! 
avatar
herbert V
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
zmielona gbura padła ??? To dopiero początek . 
avatar
NO32
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo ROSA !! co do "miszczof" to mieli juz raz nauczke z Adamkiem teraz znow wzieli 2 trenera i po paru kolejkach bedzie zmiana