Drużyna Basketu 90 Gdynia w sobotę w Gorzowie Wielkopolskim od samego początku zaskoczyła gospodynie i przez długi czas prowadziła. Szczególnie pierwsza kwarta była bardzo dobra w wykonaniu przyjezdnych, które uzyskały 9 punktów przewagi. Później jednak ta różnica malała i ostatecznie to zawodniczki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów zwyciężyły 71:61.
Tym samym gdynianki nadal pozostają bez zwycięstwa. - Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz i podkreślaliśmy to w przygotowaniach do tego spotkania. Obydwie drużyny nie zagrały na super procencie skuteczności, ale nasz zespół zagrał na dosyć kiepskim. Jednak ta skuteczność często wynika z walki na parkiecie. Trudno jest trafić pod presją i przy wysiłku 40-minutowym. Mamy 0:2, ale będziemy dalej szukali zwycięstwa - przyznała Katarzyna Dydek, szkoleniowiec Basketu.
W Gorzowie gdynianki zagrały na niespełna 30 procentowej skuteczności i popełniły aż 20 strat. To okazało się kluczowe. Najskuteczniejsza w ekipie prowadzonej przez trener Dydek była Jelena Skerovic, która zdobyła 20 punktów, a parkiet opuściła zaledwie na 31 sekund. - To był ciężki mecz. W drugiej połowie nie trafiałyśmy w ataku, a w obronie też miałyśmy problemy z zatrzymaniem rywalek. Miała 8 strat, a to za dużo na moim poziomie. Gratulacje dla Gorzowa. Przed nami dużo trenowania. Poprawimy się, bo chcemy wygrywać - podsumowała Skerovic.
Kolejny mecz zawodniczki Basketu 90 Gdynia rozegrają w niedzielę, 16. października i podejmą Artego Bydgoszcz.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"