Zoran Sretenović: Zabrakło nam agresywności i koncentracji w kluczowych momentach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski odczuwał spory niedosyt po nieznacznej porażce z Rosą Radom. - Przyjechaliśmy spróbować sprawić niespodziankę i prawie nam się to udało - mówił Zoran Sretenović.

W środowy wieczór BM Slam Stal była bardzo blisko zrehabilitowania się za porażkę z Polskim Cukrem Toruń w pierwszej kolejce sezonu 2016/2017 Polskiej Ligi Koszykówki. Przez zdecydowaną większość meczu to drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego dyktowała warunki i tempo gry, prezentując bardzo dobry basket. W decydujących momentach do głosu doszli jednak zawodnicy Rosy i wicemistrzowie Polski pokonali przeciwnika 76:71.

- Mecz był dla nas bardzo dobry, udany, bo przyjechaliśmy tutaj spróbować sprawić niespodziankę i prawie zrealizowaliśmy ten cel - przyznał na konferencji prasowej Zoran Sretenović. - Przez 35 minut graliśmy bardzo dobrze, ale niestety w pewnym momencie zabrakło nam sił i agresywności. Gospodarze to wykorzystali, a zwłaszcza ich najlepsi strzelcy, i doprowadzili do wygranego meczu - trener podał główną przyczynę porażki.

W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji goście walczyli jak równy z równym z faworyzowanym rywalem, będąc o włos od wywiezienia bardzo korzystnego wyniku. Przegrana z drugim zespołem w Polsce wstydu "Stalówce" na pewno nie przynosi.

Szkoleniowiec odczuwał więc spory niedosyt. - Odpuściliśmy trochę w obronie. Brak koncentracji i agresywności w kluczowych momentach, przede wszystkim na najlepiej rzucających zawodnikach Rosy, okazał się najważniejszy. Oni to bardzo dobrze wykorzystali, zaczęli trafiać i punktować - zaznaczył Sretenović.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak: Za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu

Źródło artykułu:
Komentarze (0)