Trener Polonii: Tutaj nie ma łatwych spotkań

WP SportoweFakty / Łukasz Grudniewski zbudował świetny team
WP SportoweFakty / Łukasz Grudniewski zbudował świetny team

Wielkie emocje towarzyszyły starciu Jamalex Polonii 1912 Leszno ze Zniczem Basket Pruszków. Ostatecznie lepszy okazał się beniaminek I ligi, który wygrał różnicą dwóch punktów - 79:77.

- Siwych włosów przybywa i myślę, że będzie ich coraz więcej, bo mecze będą na styku. Liga jest tak wyrównana, że każdy może wygrać z każdym. Tutaj nie ma łatwych spotkań - powiedział opiekun ekipy Jamalex Polonii, Łukasz Grudniewski.

Jego podopieczni musieli się bardzo namęczyć, aby odnieść trzecie zwycięstwo w rozgrywkach. Był to zgoła odmienny pojedynek od tego, który leszczynianie rozegrali na własnym parkiecie dwa tygodnie wcześniej, kiedy wyraźnie pokonali UTH Rosę. Tym razem wygranej nie mogli być pewni tak naprawdę do samego końca.

- Było to świetne widowisko dla kibiców, bo było emocjonujące. Mieliśmy straszne problemy w ofensywie, wynikające z tego, że nie mogliśmy trafić. Ale liczą się dwa punkty - chłopcy pokazali charakter i za to należą im się słowa uznania - pochwalił swoich podopiecznych Grudniewski.

Kolejny raz poloniści zagrali bardzo agresywnie w kwestii walki na deskach. Powoli staje się to ich znakiem rozpoznawczym. - Jest to trzecie spotkanie, które wygrywamy, w którym mamy przewagę na zbiórce i na atakowanej tablicy, i na bronionej. Takie mamy założenia, na razie się to sprawdza i oby tak dalej - zakończył trener beniaminka.

Niezwykle ciekawie zapowiada się, wobec dotychczasowych wyników, następny mecz z udziałem Jamalex Polonii. Jej rywalem, już w środę, będzie bowiem Noteć Inowrocław. Przewagą leszczyńskiego zespołu powinien być własny parkiet. Z drugiej zaś strony ekipa Łukasza Żytki dysponuje bardziej doświadczonym składem. Być może kibice znów będą zatem świadkami bardzo zaciętego i tym samym emocjonującego widowiska.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?

Komentarze (0)