Czas Stanley'a Burrella dobiegł końca

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Czas na zmiany w Enerdze Czarnych Słupsk. Wotum zaufania otrzymał Roberts Stelmahers, ale cierpliwość działaczy skończyła się do Stanley'a Burrella, który ma odejść z zespołu. Jest poszukiwany nowy zawodnik na pozycję 1/2.

O duecie Blassingame-Burrell mieli mówić wszyscy w PLK. "Bad Boys" - w ten sposób przedstawiciele Energi Czarnych reklamowali powrót 32-letniego koszykarza do Słupska po czterech latach przerwy.

Burrell, który był ulubieńcem publiczności, nie sprawdził się w nowej roli. Nie znalazł wspólnego języka z Robertsem Stelmahersem.

Łotewski szkoleniowiec nie był zadowolony z jego dyspozycji. Już w trakcie okresu przygotowawczego mówił o tym, że zawodnik powinien grać lepiej. - Potrzebujemy więcej punktów od niego - tłumaczył.

W trzech pierwszych meczach sezonu 2016/2017 Burrell łącznie spędził na parkiecie zaledwie 50 minut, zdobywając w tym czasie 21 punktów (7/24 z gry) i sześć asyst.

ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"

Bilans 1:2 i słaba gra zespołu sprawiły, że w klubie postanowiono dłużej nie czekać na rozwój wydarzeń.

Przedstawiciele Energi Czarnych Słupsk, którzy mają pełne zaufanie do umiejętności Robertsa Stelmahersa, rozglądają się za nowym graczem na pozycję 1/2. Ma on zastąpić Stanley Burrella, który jest na wylocie. Jego dni w klubie są policzone.

Czy to będzie jedyna zmiana w zespole ze Słupska? Wydaje się, że nie, ponieważ problemów jest więcej. Bardzo słabo spisuje się duet podkoszowy: David Kravish-Justin Jackson.

Źródło artykułu: