Przypomnijmy, że 27-letni koszykarz w swojej karierze występował w lidze holenderskiej czy angielskiej BBL. Dokładnie trzy lata temu postanowił jednak zawiesić profesjonalne granie i wrócić do Stanów Zjednoczonych. W tym czasie zajmował się biznesem i grywał w półzawodowych ligach w USA. Na campach rozgrywanych w trakcie tegorocznych NBA Summer League potwierdził swój niesamowity potencjał czym przekonał do siebie trenera Michała Barana.
Tak właśnie Kareem Maddox trafił do Krosna, w którym chciałby jeszcze raz wypłynąć na szerokie wody. - Moim celem jest bycie świetnym kolegą w drużynie, mieć szacunek do gry i stać się jeszcze lepszym graczem. Było wiele wątpliwości czy mógłbym grać w PLK, ponieważ przez jakiś czas nie grałem profesjonalnie w basket, ale nie martwię się tym. Pamiętajmy, że mądra gra nie zawsze oznacza zdobywanie najwięcej punktów. Oznacza natomiast wypełnienie luk w grze oraz bycie tam, gdzie zespół mnie najbardziej potrzebuje. Także moim celem jest pokazanie, że potrafię pomóc drużynie w wygrywaniu meczów - tłumaczy dla WP SportoweFakty środkowy beniaminka.
- Chcę również czerpać radość z koszykówki. Wiem jak to jest siedzieć za biurkiem przez 10 godzin w pracy, dlatego jestem szczęściarzem, że mogę grać zawodowo w basket. Nawet jeśli coś nie idzie po mojej myśli, to nadal uśmiecham się i walczę jak tylko mogę - dodaje 27-letni zawodnik.
Podkoszowy w kilku spotkaniach w tym sezonie pokazał się ze znakomitej strony. Swoją klasę udowodnił między innymi w ostatnim pojedynku z TBV Startem Lublin.
ZOBACZ WIDEO Sevilla ograła Atletico. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
- To była trudna walka przeciwko dobrym zawodnikom. Na początku mieliśmy małe problemy, ale na szczęście później potrafiliśmy skupić się na obronie. Uważam, że grając tak w defensywie przez 40 minut, możemy wygrać jeszcze wiele meczów - analizuje Maddox.
Beniaminek PLK jeszcze przed sezonem skazywany był na pożarcie. Po trzech zwycięstwach z rzędu podopieczni Michała Barana pokazali jednak, że nie zamierzają być chłopcem do bicia.
- Myślę, że mamy duży potencjał. Mimo że jesteśmy beniaminkiem, mamy duże doświadczenie. Kuba, Patryk czy Dawid grali w tym kraju na najwyższym poziomie i wiedzą jak wygrywać mecze w PLK. Mamy graczy, którzy potrafią zdobywać punkty, więc tak długo jak będziemy trzymali się naszych założeń oraz będziemy grać zespołową koszykówkę, to powinniśmy wygrać wystarczającą ilość meczów, aby pozostać w lidze - analizuje.
Środkowy nie miał problemów, aby zaaklimatyzować się nowym otoczeniu. Jak sam przyznaje, na Podkarpaciu czuje się bardzo dobrze. - Krosno jest świetne. Jest to ciche miejsce, ale ja również jestem cichy, więc bardzo mi to odpowiada - kończy Maddox.