Znakomicie rozwija się talent Mateusza Ponitki. Reprezentant Polski ma ogromne zaufanie u trenera Nenada Markovicia, który bardzo chciał zawodnika w swoich szeregach. W okresie letnim kilkukrotnie namawiał go do podpisania kontraktu. Nawet dzwonił po jego znajomych, żeby go przekonali do gry w Pinarze Karsiyaka Izmir. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia.
Ponitka swojego wyboru nie żałuje, bo jest pierwszoplanową postacią w ekipie z Izmiru. To on bierze ciężar gry na swoje barki. Tak też było we wtorkowym spotkaniu w rozgrywkach Basketball Champions League z Avtodorem Saratov (76:74). To właśnie reprezentant Polski wykonał najważniejszą akcję tego meczu. Tyłem do kosza wymanewrował rywala niczym LeBron James na parkietach NBA.
Skrzydłowy zakończył pojedynek z dorobkiem 18 punktów (8/14 z gry), co dało mu miano drugiego strzelca zespołu.
Czy Mateusz Ponitka w przyszłości zagra w lidze NBA? 
na Instagramie 
na Facebooku 
