Jarosław Zyskowski: Coraz lepiej rozumiem się z zespołem

Nowy zawodnik Rosy Radom był jednym z głównych autorów zwycięstwa nad King Szczecin (82:79) w szóstej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. - Krok po kroku, wszystko zmierza w dobrym kierunku - mówi o swojej roli w zespole Jarosław Zyskowski.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
Coraz lepiej po niecałych trzech tygodniach pobytu w Rosie spisuje się Jarosław Zyskowski. Był jednym z głównych autorów zwycięstwa nad King Szczecin w szóstej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. Jego drużyna wygrała 82:79, a on spędził na parkiecie ponad 25 minut i zdobył 11 punktów przy skuteczności 4/12 z gry (w tym 3/5 z dystansu). Ponadto miał dwie zbiórki i asystę.

- Coraz lepiej rozumiem się z zespołem. Powoli zaczynamy się zgrywać w obronie i w ataku. Wiadomo, że jeszcze nie jest optymalnie, ale idziemy metodą krok po kroku i wszystko zmierza w dobrym kierunku - powiedział po ostatniej syrenie sobotniego widowiska.

Między innymi 24-latek wraz z Michałem Sokołowskim mieli spory udział w zatrzymaniu jednego z najlepszych strzelców drużyny ze Szczecina w poprzednich spotkaniach, Pawła Kikowskiego. Zdobył on zaledwie siedem punktów przez blisko 22 minuty. Szybko popełnił cztery przewinienia, w efekcie czego nie mógł grać później zbyt agresywnie. - Mamy dobrych obrońców, są Gary Bell i "Sokół", którzy go zatrzymali - skomentował skromnie Zyskowski.

Choć to przyjezdni byli faworytem meczu, bardzo ważne zwycięstwo odnieśli wicemistrzowie Polski. - Oni mają bodajże pierwszy atak w lidze. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, szczególnie dla nas w obronie, bo mają znakomitych strzelców, od pozycji jeden do cztery. Brown występuje na pozycjach praktycznie od dwa do cztery, rzuca "za trzy" i z półdystansu, penetruje. Nie był to łatwy mecz - podkreślił obwodowy.

Rosa wygrała drugi pojedynek z rzędu. We wtorek pokonała bowiem Muratbey Usak Sportif w Basketball Champions League (83:77). Wydaje się więc, że podopieczni Wojciecha Kamińskiego wychodzą z "dołka", w którym znajdowali się nie tak dawno. - Cieszymy się z tego, że wygraliśmy zarówno we wtorek w Lidze Mistrzów, jak i teraz, z King Szczecin. Myślę, że te zwycięstwa dodadzą nam jeszcze więcej energii. Będziemy teraz przygotowywać się do kolejnego meczu i mamy nadzieję, że wszystko będzie już szło po naszej myśli - zakończył Zyskowski.

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji

Czy Jarosław Zyskowski zostanie w Rosie do końca sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×