Miało być przełamanie w rozgrywkach PLK. Zawodnicy TBV Startu Lublin do Gdyni przyjechali z myślą o pierwszym zwycięstwie. Wydawało się, że zespół wzmocniony Nickiem Kelloggiem zawiesi drużynie Asseco wysoko poprzeczkę.
Jednak już pierwsza połowa pokazała, jaka różnica dzieli obie ekipy. Zdeterminowani gospodarze narzucili swoje warunki gry, na które kompletnie nie potrafili znaleźć odpowiedzi pogubieni lublinianie. Po 20 minutach Asseco prowadziło różnicą 24 punktów i było niemal jasne, że gdynianie sięgną po czwartą wygraną w rozgrywkach.
Po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat. W pewnym momencie nawet zeszli na 10 punktów różnicy, ale to było wszystko, na co było stać tego dnia TBV Start.
W ekipie lubelskiej znów zawiedli krajowi gracze. Trener Andrej Żakelj nie miał z Polaków za dużego pożytku. Potwierdzeniem tego jest fakt, że najlepiej punktującym był Michał Jankowski - zaledwie cztery "oczka"!
Polscy gracze @StartLublin rzucili w Gdyni 12 pkt. To ich najgorszy wynik w #plkpl. To 10. mecz, w którym żaden z Polaków nie miał 10+ pkt.
— Paweł Balcerek (@PawelBalcerek) 21 listopada 2016
Siedmiu krajowych zawodników zdołało uzyskać zaledwie 12 punktów: Jankowski 4, Jakub Dłoniak 3, Paweł Kowalski 2, Grzegorz Małecki 2, Jarosław Trojan 1, Jan Grzeliński 0. Polacy trafili 3 z 18 rzutów z gry. To fatalne statystyki, które mocno wpłynęły na losy całego spotkania.
ZOBACZ WIDEO Dwa gole Łukasza Teodorczyka, porażka Anderlechtu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]