Łukasz Bonarek: Jest pewien niedosyt
Rosa Radom była bardzo blisko odniesienia czwartego zwycięstwa w Basketball Champions League. Ostatecznie minimalnie przegrała z liderem grupy C, Neptunasem Kłajpeda (63:66). - Czuliśmy, że możemy wygrać ten mecz - mówi Łukasz Bonarek.
- Jest pewien niedosyt, bo przegraliśmy w samej końcówce. Zagraliśmy całkiem dobre zawody i czuliśmy, że możemy wygrać ten mecz - podkreśla Łukasz Bonarek. W drugiej kwarcie podopieczni Wojciecha Kamińskiego z nawiązką odrobili bowiem dziesięciopunktową stratę, a w pewnym momencie prowadzili nawet pięcioma "oczkami".
Wydaje się, że Rosa wraca na właściwe tory. Po bardzo pewnym zwycięstwie na niezwykle gorącym terenie z Energą Czarnymi (83:70) w Polskiej Lidze Koszykówki, w środę była bardzo blisko sprawienia nie lada sensacji na międzynarodowej arenie.
- Powodem do optymizmu może być to, że zagraliśmy ostatnio dwa dobre mecze, w Słupsku, jak i w Kłajpedzie. Jest parę błędów do poprawy, ale mam nadzieję, że po tych meczach ustabilizujemy nasza formę - zaznacza skrzydłowy.
ZOBACZ WIDEO Arsenal odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu z Southampton [ZDJĘCIA ELEVEN]
Na Litwie zagrał 19 minut, bardzo dużo w porównaniu z występami na krajowym czy europejskim podwórku. W tym czasie zdobył cztery punkty, miał trzy zbiórki, tyle samo przechwytów i dwie asysty. - Cieszę się z tego, że otrzymałem więcej minut, starałem się pomagać drużynie, jak tylko mogłem - komentuje 23-latek.
W barwach radomskiego zespołu z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jordan Callahan, który zapisał na swoim koncie 13 "oczek" i był drugim najlepszym strzelcem swojej ekipy. - Widać, że nabiera pewności siebie, z dnia na dzień coraz lepiej zgrywa się z drużyną. W meczu trafił parę ważnych rzutów. Liczymy na jego jeszcze lepsze występy - mówi o grze Amerykanina Bonarek.
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.