Stalówka niesiona dopingiem. Świetna atmosfera w Ostrowie Wielkopolskim
BM Slam Stal, niesiona dopingiem fanów, pokonała w sobotę wieczorem AZS Koszalin, odnosząc drugiego zwycięstwo z rzędu. - Nie pękliśmy w ważnym momencie - mówi strzelec ostrowian, Kamil Chanas.
Stalówka trafiła w całym spotkaniu tylko cztery rzuty zza łuku na 19 oddanych prób, AZS Koszalin dziewięć na 25, lecz ta różnica nie przeszkodziła żółto-niebieskim w odniesieniu bardzo cennego zwycięstwa. Kluczowym rzutem, właśnie zza linii 6 metrów i 75 centymetrów, niewiele ponad dwie minuty przed końcem popisał się Łukasz Majewski. Były to jego jedyne punkty w całym meczu, ale okazały się wręcz bezcenne. BM Slam Stal prowadziła wówczas 58:53.
Chociaż w następnej akcji tym samym odpowiedział skrzydłowy koszalinian, Daniel Wall, Stalówka była zbyt skoncentrowana i zdeterminowana, aby wypuścić z rąk dwa punkty. Aaron Johnson trafił rzuty osobiste, a ich czwarte ligowe zwycięstwo przypieczętowali Marc Carter i Szymon Szewczyk. Stalówka pokonała AZS 65:60 - Chcę pogratulować Koszalinowi za walkę. To był dla nas naprawdę trudny mecz - nie ukrywał jednak trener żółto-niebieskich, Emil Rajković.
Dla ostrowian 15 punktów zanotował Aaron Johnson, Christo Nikołow miał 11 oczek, a Shawn King zebrał siedem piłek. Dużo dobrego do gry żółto-niebieskich wniósł też Kamil Chanas. - Zgadzam się z tym, co powiedział trener. To było dla nas trudne spotkanie. Koszalin mocno się nam postawił. Najważniejsze, że wygraliśmy obroną i siłą woli. W ważnym momencie nie pękliśmy. Trafiliśmy ważne rzuty, co pozwoliła nam wygrać. Gratulację dla całego zespołu i naszych kibiców - podsumował Kamil Chanas.
BM Slam Stal legitymuje się w tym momencie bilansem 4-6. Następne spotkanie rozegra w najbliższy piątek o godzinie 19:00, a rywalem ostrowian będzie Asseco Gdynia.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]