Stalówka niesiona dopingiem. Świetna atmosfera w Ostrowie Wielkopolskim

BM Slam Stal, niesiona dopingiem fanów, pokonała w sobotę wieczorem AZS Koszalin, odnosząc drugiego zwycięstwo z rzędu. - Nie pękliśmy w ważnym momencie - mówi strzelec ostrowian, Kamil Chanas.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Stalówka trafiła w całym spotkaniu tylko cztery rzuty zza łuku na 19 oddanych prób, AZS Koszalin dziewięć na 25, lecz ta różnica nie przeszkodziła żółto-niebieskim w odniesieniu bardzo cennego zwycięstwa. Kluczowym rzutem, właśnie zza linii 6 metrów i 75 centymetrów, niewiele ponad dwie minuty przed końcem popisał się Łukasz Majewski. Były to jego jedyne punkty w całym meczu, ale okazały się wręcz bezcenne. BM Slam Stal prowadziła wówczas 58:53.

Chociaż w następnej akcji tym samym odpowiedział skrzydłowy koszalinian, Daniel Wall, Stalówka była zbyt skoncentrowana i zdeterminowana, aby wypuścić z rąk dwa punkty. Aaron Johnson trafił rzuty osobiste, a ich czwarte ligowe zwycięstwo przypieczętowali Marc Carter i Szymon Szewczyk. Stalówka pokonała AZS 65:60 - Chcę pogratulować Koszalinowi za walkę. To był dla nas naprawdę trudny mecz - nie ukrywał jednak trener żółto-niebieskich, Emil Rajković.

- Grali bez Piotra Stelmacha, a mimo wszystko walczyli do ostatnich sekund. To była ciężka rzecz, triumfować w tym meczu. Ja przede wszystkim chciałbym pogratulować swojej drużynie drugiej części spotkania. Była duża presja, ale to nas nie sparaliżowało. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo - dodał Macedończyk. 38-latek zwrócił także uwagę na świetną atmosferę, która panowała w sobotę podczas meczu. Stalówkę dopingowało blisko tysiąc gardeł, hala wypełniła się po brzegi. - Wielkie ukłony w stronę naszych kibiców. Robią dla nas bardzo dużo, przebywając także wiele kilometrów za zespołem. Musimy się im odwdzięczać właśnie w ten sposób, wygrywając mecze.

Dla ostrowian 15 punktów zanotował Aaron Johnson, Christo Nikołow miał 11 oczek, a Shawn King zebrał siedem piłek. Dużo dobrego do gry żółto-niebieskich wniósł też Kamil Chanas. - Zgadzam się z tym, co powiedział trener. To było dla nas trudne spotkanie. Koszalin mocno się nam postawił. Najważniejsze, że wygraliśmy obroną i siłą woli. W ważnym momencie nie pękliśmy. Trafiliśmy ważne rzuty, co pozwoliła nam wygrać. Gratulację dla całego zespołu i naszych kibiców - podsumował Kamil Chanas.

BM Slam Stal legitymuje się w tym momencie bilansem 4-6. Następne spotkanie rozegra w najbliższy piątek o godzinie 19:00, a rywalem ostrowian będzie Asseco Gdynia.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

BM Slam Stal wygra następny mecz w Gdyni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×