We wtorkowy wieczór Rosa doznała piątej porażki w Basketball Champions League. Bez Tyrone'a Brazeltona, który pozostał w Radomiu, wicemistrzowie Polski przegrali z PAOK-iem Saloniki 66:85. Po meczu ósmej kolejki zajmują piąte miejsce w grupie C.
- To było brzydkie spotkanie. Najważniejszą rzeczą było to, aby utrzymać koncentrację w defensywie. Tego nie zrobiliśmy, popełniliśmy w tym elemencie wiele błędów - podał główną przyczynę niepowodzenia Darnell Jackson.
Środkowy był jednym z najbardziej walecznych zawodników drużyny Wojciecha Kamińskiego w tym starciu. Zdobył dziewięć punktów. Co prawda można mieć zastrzeżenia do jego skuteczności - trafił zaledwie 4 na 16 rzutów z gry, w tym spudłował wszystkie trzy próby z dystansu - ale nadrabiał to pod koszami. Zapisał na swoim koncie 13 zbiórek. Ponadto miał pięć asyst i przechwyt.
W pewnym momencie przyjezdni zniwelowali dystans do kilku "oczek". Wtedy jednak grecki zespół ponownie "odjechał". - Walczyliśmy do końca, ale już po pierwszej kwarcie mieliśmy bardzo dużą stratę, która później właściwie była nie do odrobienia. Przed następnymi meczami musimy poprawić naszą grę, egzekwowanie założeń w ofensywie - podkreślił Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO Zobacz fenomenalną bramkę Grosickiego! Gol sezonu? [ZDJĘCIA ELEVEN]