Obie drużyny w ostatniej ligowej kolejce rundy zasadniczej doznały osłabień. Zdecydowanie bardzie zabolała kontuzja liderki ŁKS-u Siemens AGD Łódź. Sylwia Wlaźlak, bo o niej mowa, doznała kontuzji zerwania ścięgna Achillesa i dla doświadczonej rozgrywającej sezon się już zakończył. Ekipa Finepharmu AZS KK stracił natomiast młodą rozgrywającą Natalie Niewrzawę, która doznała kontuzji ręki i też musi odpocząć od koszykówki.
Szkoleniowiec akademiczek Miodrag Gajic może jednak odetchnąć z ulgą, bo do gry powróciła liderka zespołu Magdalena Skorek, która również miała problemy z ręką, przez co odpoczywała przez dwa tygodnie. W ostatnim meczu Skorek już zagrała i w Toruniu była najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu z dorobkiem 19 punktów.
Powrót Skorek do gry oraz z meczu na mecz lepsza dyspozycja Hollie Merideth mogą pomóc ekipie z Jeleniej Góry w odniesieniu pierwszej wygranej w tym roku. Ostatnio jeleniogórzanki schodziły z parkietu w roli zwycięzców 21 grudnia, kiedy to wygrały ligowy pojedynek w Pabianicach. Liczba dziewięciu kolejnych porażek z pewnością nie wpływa korzystnie na psychikę zawodniczek, które mają teraz za cel obronienie ekstraklasy w Jeleniej Górze.
Łodzianki w ostatnich meczach radziły sobie całkiem przyzwoicie pokonując m.in. drużyny UTEX ROW Rybnik i PTK Aflofarm Vicard Pabianice. Teraz jednak ogromną niewiadomą jest dyspozycja podopiecznych Mirosława Trześniewskiego po stracie Wlaźlak. To właśnie ona była bohaterką meczu przeciwko rybniczankom, a w derbowym pojedynku również grała pierwszoplanowe skrzypce.
Ewentualna wygrana jeleniogórzanek przybliża ten zespół o milowy krok w kierunku utrzymania się w FGE. Zwycięstwo łodzianek bardzo skomplikuje sytuację beniaminka z Pabianic, który może wtedy tracić już 4 punkty do najbliższego swojego rywala w tabeli play out.
Początek środowego spotkania w Jeleniej Górze zaplanowano na godzinę 18:30.