[b]
WP SportoweFakty: Derby Trójmiasta zbliżają się wielkimi krokami. Trefl Sopot, wasz rywal, do tego meczu przystępuje z bilansem 8:5, wy z kolei macie serię pięciu porażek z rzędu.[/b]
Filip Matczak: Trefl to solidny zespół. W ich składzie jest kilku doświadczonych zawodników, który wiele w koszykówce widzieli. Bilans 8:5 mówi o wszystkim. Szacunek dla sopocian za to, że udało im się wyciągnąć kilka spotkań w samych końcówkach. My o sobie tego powiedzieć nie możemy. Trefl to na pewno wymagający rywal, ale nie pojedziemy tam na ścięcie. Chcemy wygrać i przełamać złą passę.
Gdzie Asseco będziecie chciało poszukać swoich szans?
- Nasz styl gry musi spowodować, że Treflowi nie będzie grało się lekko. Szukamy atutów w naszym stylu gry i na pewno nie będziemy tego zmieniać.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego
Trener Martić mówi, że Asseco Gdynia to najbardziej fizyczny zespół w PLK. Faktycznie tak jest?
- Coś w tym jest. Taki jest nasz styl. Zdajemy sobie sprawę z tego, że przeciwnikom nie gra się łatwo z nami. Bazujemy na atletyźmie i fizyczności od pierwszej minuty meczu. Gramy twardo w obronie, bijemy się o każdą piłkę na parkiecie.
Gracie nieźle, rywalizujecie z najlepszymi, ale brakuje "kropki nad i" w ostatnich minutach. Jak to wpływa na waszą psychikę przed takim meczem?
- Powiem o sobie. Ja w ogóle o poprzednich spotkaniach nie myślę. Zabrakło nam niewiele do zwycięstw, ale to już było. Nie ma co tego rozpamiętywać. Oglądaliśmy wideo z tych pojedynków, wyciągnęliśmy wnioski. Na pewno na mecz z Treflem nikt nie wyjdzie z myślą, że przegrał pięć ostatnich spotkań.
Jak się pan czuje w spotkaniach derbowych? Wywołują dodatkową ekscytację?
- Derby to derby. Wiem, co znaczą te mecze dla kibiców i klubów. Mi to odpowiada. Lubię taką dodatkową presję. Ona mnie mobilizuje.
Jest pan osobą, która ma dobre kontakty z kibicami. Czy oni przed takim meczem wysyłają sms-y, dzwonią, tak aby dodatkowo zmotywować?
- Szepną słówko o ważności tego spotkania (śmiech). Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie chcemy zawieść naszych kibiców, którzy przyjadą i będą nas głośno wspierać.
Rozmawiał Karol Wasiek
Jak potoczy się piątkowe spotkanie w Hali Stulecia? Czy Asseco przełamie fatalną passę pięciu porażek z rzędu? Początek zawodów o godzinie 18:00.