Mocne słowa trenera MKS-u. "Zabrakło nam charakteru"

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

To nie tak miało być. MKS Dąbrowa Górnicza w 13. kolejce PLK przegrał z Miastem Szkła Krosno (75:81), które z pewnością nie było w tym starciu faworytem.

Drużyna z Dąbrowy Górniczej nie przyzwyczaiła kibiców do słabej gry we własnej hali. MKS przed starciem z Miastem Szkła Krosno zanotował u siebie siedem zwycięstw oraz jedną porażkę. W niedzielnym starciu większą determinację wykazał jednak beniaminek z Krosna, który zasłużenie zdobył dwa punkty.

- Gratuluję drużynie z Krosna, była od nas lepsza. Kiedy przygotowywaliśmy się do tego meczu to zwracaliśmy uwagę na ich możliwości w ataku. Wiedzieliśmy, że bez dobrej pracy w obronie nie będziemy w stanie kontrolować tego meczu - tłumaczył trener Drażen Anzulović.

Do przerwy MKS prowadził jeszcze pięcioma punktami i wydawało się, że to on jest dużo bliżej zwycięstwa. Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego w drugiej połowie zawiodła jednak na całej linii. Tradycyjnie w obozie beniaminka klasą samą dla siebie był Chris Czerapowicz, który zdobył 21 punktów.

- Jeżeli tracimy w drugiej połowie 48 punktów to wiadomo, że nie jesteśmy w stanie podjąć walki o zwycięstwo. Największym problemem jest dla mnie to, że w tym spotkaniu nie pokazaliśmy charakteru do gry - mówił zaniepokojony Anzulović.

ZOBACZ WIDEO Kibice nieodłącznym elementem rywalizacji na Dakarze (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

W obozie MKS-u w niedzielnym spotkaniu zabrakło Przemysława Szymańskiego. - Nie zagrał z powodów zdrowotnych. Dopiero po badaniach będziemy w stanie stwierdzić, kiedy będzie mógł powrócić do treningów - dodał sternik z Dąbrowy Górniczej.

MKS Dąbrowa Górnicza z bilansem ośmiu zwycięstw i pięciu porażek zajmuje obecnie 4. miejsce w lidze. W następnej kolejce ich rywalem będzie Energa Czarni Słupsk.

Komentarze (0)