WP SportoweFakty: Często patrzy pan w tabelę? Przed sezonem nikt w Krośnie nie marzył, że będziecie mieli taki znakomity bilans (8 zwycięstw, 6 porażek).
Jakub Dłuski: Oczywiście. Raz na jakiś czas patrzę jak przedstawia się nasza sytuacja. Muszę przyznać, że dla wielu obserwatorów nasz bilans jest na pewno sporym zaskoczeniem.
Przy takim wyniku pojawia się u was duże zadowolenie? A może jednak apetyt rośnie w Krośnie w miarę jedzenia i chcecie osiągnąć jeszcze więcej?
- Przy takim bilansie mamy po prostu spokojne głowy, presja trochę z nas zeszła. Nie zadowalamy się jednak tym co mamy. Głód wygrywania mamy cały czas, chcemy wycisnąć z tego sezonu jak najwięcej się da.
Od ostatniego waszego meczu w lidze minęło kilkanaście dni. To dobrze, że akurat terminarz tak się ułożył?
- Myślę, że lepiej jest grać regularnie. Taka przerwa może czasem wybić zespół z rytmu meczowego. Mam jednak nadzieję, że ta przerwa nie będzie miała wpływu na naszą dyspozycję. Tym bardziej, że zwycięstwo w Dąbrowie Górniczej też było po dłuższej przerwie.
Nasza rozmowa musi oczywiście pokierować się w stronę waszego najbliższego rywala - Polfarmkesu Kutno. Powrócą miłe wspomnienia z tego miasta?
- Na pewno tak. Lata, które tam spędziłem były naprawdę świetne!
ZOBACZ WIDEO Dakar: od La Paz do... Krakowa. Jaki to był rajd? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Jakiego przywitania ze strony kibiców spodziewa się pan w Kutnie?
- Z całą pewnością pozytywnego! Z kibicami z Kutna wszyscy mieliśmy bardzo dobre relacje. Zresztą z wieloma z nich mam kontakt do chwili obecnej. Cieszę się, że będę mógł ich ponownie zobaczyć.
[b]
W Krośnie występuje obecnie trzech zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Polfarmeksu. Pojawi się dodatkowa motywacja?[/b]
- Może nie motywacja, co dodatkowe emocje. Z całą pewnością mamy miłe wspomnienia z tego klubu.
Polfarmex jest obecnie w dużym kryzysie. Chyba lepszej okazji na zwycięstwo w Kutnie mieć nie będziecie?
- Pewnie tak. Nasz najbliższy rywal przeżywa duży kryzys. Przed sezonem pewnie nikt by nie pomyślał, że zespół z Kutna będzie miał taki bilans. My jednak wiemy, że o każde zwycięstwo w tej lidze jest ciężko, a przeciwnik przecież słabego składu nie ma.
Rozmawiał Jakub Artych