Brzydki, ale zwycięski mecz BM Slam Stali. "To dla nas dobra lekcja"

Postawa drużyny BM Slam Stal nie rzuciła na kolana, lecz ostrowianie na własnym parkiecie pokonali Siarkę Tarnobrzeg 73:65. Było to dla żółto-niebieskich z wielu względów bardzo trudne spotkanie, triumf cieszy ich tym bardziej.

To było dla nich bardzo pracowite 12 dni. Mowa o drużynie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, która w tak krótkim odstępie czasu rozegrała aż cztery mecze, pokonując odpowiednio Polski Cukier Toruń, Rosę Radom, Trefl Sopot oraz Siarkę Tarnobrzeg. Lepiej być nie mogło, choć wyczerpująca podróż nad morze i powrót w piątek w nocy odcisnął piętno na niedzielnym występie żółto-niebieskich. Siarka sprawiła Stalówce wiele problemów.

Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka prowadzili przez 14 minut spotkania, w pewnym momencie nawet siedmioma punktami. To wszystko bez Krzysztofa Jakóbczyka, Travisa Releforda oraz Brandona Browna. - Siarka mimo dużych problemów rozegrała dobre spotkanie. Grali bez kilku zawodników, dysponowali ograniczoną rotacją. Dlatego też ich zmiennicy mieli komfort gry. Za podjętą walkę tej drużynie należą się gratulacje - nie ukrywał macedoński szkoleniowiec gospodarzy, Emil Rajković.

Ale BM Slam Stal powstała z kolan, zanotowała serię 12-0, która dała im wówczas prowadzenie 66:52, a w końcowym rozrachunku zwycięstwo 73:65. Czwarte z rzędu, ósme u siebie, a 12. w całym sezonie. To wszystko przesunęło ich na wysokie, czwarte miejsce w PLK, tuż za Anwilem Włocławek (13-6). Stalówka wie, że w niedzielny wieczór nie zaprezentowała się we wzorowy sposób, lecz żółto-niebieskich cieszy przede wszystkim końcowy sukces.

Emil Rajković spojrzał na tę sytuację optymistycznie. - Takie mecze, to dla naszego zespołu dobra lekcja. Musimy nauczyć się grać w spotkaniach, kiedy jesteśmy faworytami. Trzeba grać swoją koszykówkę, a nie pozwalać sobie eksperymentować na parkiecie - mówił 38-latek. W jego drużynie Aaron Johnson zdobył 19 punktów oraz siedem asyst, Shawn King miał 16 oczek i osiem zbiórek, a 16 punktów uzbierał Christo Nikołow. To wszystko pozwoliło zneutralizować 15 oczek i 14 zebranych piłek Zane'a Knowlesa czy 16 punktów Tomasza Wojdyły.

- Nie byliśmy odpowiednio skoncentrowani i agresywni. Szczególnie dotyczy to obrony w pierwszej połowie. Każdy mecz niezależnie od przeciwnika, musimy traktować tak samo na pełnej koncentracji - dodał rzucający BM Slam Stali, Porter Troupe.

ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski zdradził plany na przyszłość Roberta Lewandowskiego. Zaskakujący kierunek

Komentarze (0)