Świetna seria GKS-u Tychy. "Koncentrujemy się tylko na najbliższym meczu"

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Minionej niedzieli koszykarze pierwszoligowego GKS-u Tychy zwyciężyli po raz trzeci z rzędu. Dzięki wyjazdowej wygranej ze Zniczem Pruszków zawodnicy ze Śląska awansowali na 5. miejsce w tabeli.

Trener tyszan, Tomasz Jagiełka, spytany po meczu z Pruszkowem o szanse zespołu wypowiedział się jednak dość ostrożnie.

- Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. Teraz mamy dobrą serię, ale wcześniej przytrafiła się nam wpadka w spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg, co tylko pokazuje, że do wszystkiego należy podchodzić spokojnie. Terminarz wygląda interesująco: w pięciu kolejnych spotkaniach aż trzykrotnie zagramy u siebie. Zobaczymy, które miejsce zajmiemy na koniec sezonu - oceniał szkoleniowiec GKS-u Tychy.

Mecz ze Zniczem Basket Pruszków podopieczni Jagiełki zwyciężyli pewnie, 79:68. Wprawdzie już w drugiej kwarcie tyszanie osiągnęli wyraźną przewagę, jednak dwukrotnie gospodarze spod Warszawy znacząco odrobili straty. Zawodnicy GKS-u wychodzili jednak obronną ręką.

- Na pewno w meczu olbrzymią rolę odegrało nasze doświadczenie. W krytycznych momentach graliśmy rozsądnie, co pozwalało na opanowanie nerwów. Pierwsza kwarta momentami była dość szarpana, tą nerwowością sami się wykańczaliśmy. Zasadniczo potrzebujemy spokoju w ataku, gry zgodnie ze schematami, pozwalającymi wyprowadzić strzelców na optymalne pozycje. Nie potrzebujemy chaosu, paniki, taki styl nie przynosi powodzenia - twierdził Tomasz Jagiełka.

Do niedzielnego zwycięstwa przyczyniło się wielu zawodników. Aż czterech graczy GKS-u uzyskało 10 i więcej punktów - Graliśmy dużą rotacją, pozwoliło to grać na dużej intensywności przez praktycznie cały mecz. Widać było, że niektórzy gracze rozgrywają trzeci mecz w ciągu tygodnia, a że nie są to młodzi zawodnicy, to tym ciężej im się zregenerować. Niejednokrotnie mieliśmy z tym problem w tym sezonie, a dziś dowieźliśmy zwycięstwo do końca i cieszymy się z tego, że wracamy do gry - mówił szkoleniowiec tyskiego pierwszoligowca.

ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski nową gwiazdą polskiego MMA?