- Meczem z Ciboną Zagrzeb zakończyliśmy pewien etap, który będziemy stopniowo rozliczać. Myślę, że pierwsze decyzje i oceny będą już w przyszłym tygodniu - mówi nam Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.
Tego sezonu w europejskich pucharach klub z Winnego Grodu do udanych nie zaliczy. W Basketball Champions League zespół prowadzony przez Artura Gronka wygrał zaledwie 4 z 14 rozegranych meczów. Nie lepiej było w FIBA Europe Cup. Stelmet BC w dwumeczu okazał się gorszy od Cibony Zagrzeb aż o 31 punktów i odpadł z rozgrywek.
Kiepskie występy w Europie dały do myślenia władzom klub. Na dniach ma być znana przyszłość Jamesa Florence'a, do którego jest najwięcej wątpliwości. Prawda jest taka, że trener Artur Gronek optuje za pozostawieniem koszykarza w zespole, z kolei działacze skłaniają do przeprowadzenia korekty w składzie.
- Zrobiliśmy przegląd drużyn w PLK i moim zdaniem musimy mieć silną obsadę na każdej pozycji, jeśli chcemy z powodzeniem walczyć o kolejne mistrzostwo Polski. Nie jest tajemnicą, że pozycja numer "jeden" jest kluczową. To właśnie rozgrywający decydują o obliczu całej drużyny. Nad tym będziemy dyskutować. Myślę, że takie rozmowy odbędą się na początku przyszłego tygodnia. Jeśli mamy zrobić korektę w składzie to właśnie w tym momencie, ponieważ nowego zawodnika będziemy w stanie wkomponować do zespołu - podkreśla Janusz Jasiński, który podkreśla, że drużyna swoją uwagę może już skupić tylko na PLK.
- Na pewno praca zespołu ulegnie zmianie. Przyjdzie faza trudniejszych i mocniejszych treningów. To wynik tego, że drużyna będzie miała tylko jeden mecz w tygodniu - ocenia właściciel Stelmetu BC.
ZOBACZ WIDEO Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"