Pszczółka w niedzielę bez kluczowej zawodniczki?

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin wygrała niespodziewanie 66:61 pierwszy mecz fazy play-off w Krakowie z Wisłą Can-Pack. Już w niedzielę kolejne starcie tych zespołów. Przyjezdne nie zagrają prawdopodobnie w optymalnym składzie.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
WP SportoweFakty

Wygrana 66:61 na otwarcie rywalizacji z mistrzyniami Polski to niespodzianka sporego kalibru. Bardzo duży udział w niej miała Tess Madgen. Australijka w czwartej kwarcie sobotniego meczu doznała jednak kontuzji.

- Czekamy obecnie na informację dotyczącą Tess Madgen. Mam nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Krzysztof Szewczyk.

Szkoleniowiec lublinianek doskonale zdaje sobie sprawę, jak ważnym elementem układanki jest Madgen. W sobotnim meczu Australijka spędziła na parkiecie 33 minuty. W tym czasie zaliczyła 16 punktów - najwięcej w drużynie.

To ona - na niecałe cztery minuty przed końcem pierwszego meczu fazy play-off zdobyła pięć punktów z rzędu, dzięki czemu jej team objął prowadzenie 62:54. Akcje te okazały się kluczowe.

ZOBACZ WIDEO Odpracował poprzednie zimy. Będzie objawieniem sezonu?

Niestety dla siebie parkiet musiała opuścić przed końcem meczu z powodu urazu prawego kolana. W niedzielę Australijki najprawdopodobniej nie zobaczymy na parkiecie hali przy Reymonta w Krakowie. Brak Madgen będzie olbrzymim problemem dla teamu z Lublina.

Początek niedzielnego meczu zaplanowano na godzinę 18:00.

Czy Pszczółka po raz drugi ogra Wisłę Can-Pack?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×