CCC Polkowice przegrało w Gorzowie 82:84 oraz 59:70. Trener zespołu w niedzielę był jednak zadowolony z gry swoich podopiecznych. - Zagraliśmy mądrzej niż poprzedniego dnia. Próbowaliśmy zatrzymać ich szybkie ataki i pracowaliśmy lepiej w obronie. Myślę, że dziewczyny zrobiły dobrą robotę w tym elemencie - podsumował Maros Kovacik.
W sobotę polkowiczanki prowadziły praktycznie przez cały mecz, bo przez 39 minut. W niedzielę było nieco gorzej, ale nadal była to większość spotkania, bo blisko 28 minut. - Przez trzy i pół kwarty byliśmy naprawdę skupieni i prowadziliśmy grę. W końcówce totalnie sobie nie poradziliśmy, przestaliśmy grać według naszego planu i odpuściliśmy rzuty za trzy. Z tego powodu przegraliśmy ostatnią kwartę 13 punktami - zawyrokował szkoleniowiec.
Kovacik pochwalił też rywali z InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp.. - Nie jest łatwo grać przez 40 minut przeciwko agresywnej strefie. Teraz mamy czas to przestudiować i przygotować się na kolejne dwa mecze - powiedział.
Słowa trenera potwierdza jedna z czołowych polskich zawodniczek z Polkowic. - Zabrakło nam koncentracji i skupienia w ostatniej kwarcie. Pierwszą połowę gramy jakoś w miarę. To, co nam trener podpowiada, nam wychodzi. Po przerwie nie wiem, w czym jest problem. Czy jesteśmy mniej skoncentrowane? Nie gramy już tego, co na samym początku. Musimy nad tym popracować, żeby pozostać w grze. Mam nadzieję, że przez tydzień poprawimy nasze błędy i jeszcze tu wrócimy - mówiła Weronika Gajda.
W ćwierćfinale Basket Ligi Kobiet AZS prowadzi z CCC już 2-0. Teraz rywalizacja przeniesie się do Polkowic. Kolejny pojedynek w sobotę, 25 marca, o godzinie 19.
ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"