Rollercoaster Pogoni Prudnik w rundzie zasadniczej

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Patryk Nowerski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Patryk Nowerski

Pogoń Prudnik po 28. kolejkach zajmuje siódme miejsce w I lidze. Apetyty na Opolszczyźnie były jednak przed sezonem zdecydowanie większe.

Pierwsza runda rozgrywek była w wykonaniu Pogoni jeszcze bardzo przyzwoita. Kłopoty zaczęły się w drugiej, w której problemy zdrowotne zaczęły dopadać drużynę z Prudnika. Podopieczni trenera Tomasza Michalaka w 2017 roku przegrali już osiem meczów.

- Wpadliśmy w dołek, z którego nie mogliśmy się wydostać - tłumaczy Patryk Nowerski. - Wiadomo, że nie da się grać cały sezon równo i każdy zespół ma słabsze dni, ale u nas trwało to za długo. Taki jest jednak sport i nie ma co o tym rozmyślać - dodaje środkowy Pogoni Prudnik.

Z czego wynika nierówna forma ekipy z Opolszczyzny? - Sam chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Mam tylko nadzieję, że wejdziemy na odpowiednie tory w najważniejszym momencie rozgrywek - mówi z nadzieją 25-letni zawodnik.

Mimo słabszego okresu w rozgrywkach, drużyna z Prudnika jest pewna gry w fazie play-off. Rywalem ekipy z Opolszczyzny będzie najprawdopodobniej Legia Warszawa lub Max Elektro Sokół Łańcut. Który rywal byłby lepszy dla Pogoni? - Uważam, że jest to w tej chwili bez różnicy. Mamy zespół, który jest w stanie pokonać każdego rywala - mówi twardo środkowy.

Co ciekawe, w najbliższej kolejce rywalem Pogoni będzie właśnie drużyna z Łańcuta, która nadal walczy o zwycięstwo w rundzie zasadniczej. - Gra z liderem zawsze motywuje do lepszej gry. Będzie to na pewno dobry sprawdzian przed ćwierćfinałem - kończy Patryk Nowerski.

ZOBACZ WIDEO Piękne trafienie Griezmanna! Zobacz skrót meczu Atletico - Sevilla [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)