Zabrakło tylko setki. MKS rozgromił Siarkę

Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Lekko, łatwo i przyjemnie - czyli tak, jak miało być. MKS Dąbrowa Górnicza nie pozostawił złudzeń Siarce Tarnobrzeg. Od początku gospodarze narzucili swój styl gry i wygrali ostatecznie aż 95:66.

Nawet przez sekundę nie było najmniejszych wątpliwości, która z ekip jest lepsza. Gospodarze od pierwszej akcji rzucili się na rywali, chcąc jak najszybciej wypracować sobie bezpieczną przewagę. To pozwoliło na dużą rotację, co było ważne w perspektywie wtorkowego meczu w Lublinie.

MKS rozpoczął mocno - po sześciu minutach prowadził 16:2 i praktycznie zamknął mecz. Skutecznie grał Jeremiah Wilson, a cała ekipa praktycznie na nic nie pozwalała gościom.

W drugiej ćwiartce przewaga gospodarzy sięgnęła 19 oczek, jednak Siarka zaliczyła małe przebudzenie i na przerwę schodziła przy stanie 29:39 - największa w tym zasługa byłego gracza MKS-u Grzegorza Małeckiego.

Po zmianie stron wszystko wróciło do normy. Dąbrowianie z każdą kolejną akcją powiększali swoją przewagę, ale znowu zaliczyli mały przestój i w 31 minucie było "tylko" 65:54. Szybka przerwa zrobiła jednak swoje.

Dąbrowianie wyszli naładowani. W finałowej ćwiartce zdobyli aż 34 oczka i otarli się o 100 punktów. Mecz wygrali 95:66.

Cały mecz na ławce przesiedział Piotr Pamuła. Kapitan MKS-u narzekał na lekki ból w plecach i Drażen Anzulović nie chciał ryzykować wpuszczając go na parkiet, mając na uwadze kolejne ważne mecze.

MKS zrobił dokładnie to, na co zanosiło się przed meczem, czyli rozgromił Siarkę. 16 punktów i 8 zbiórek w 19 minut zaliczył Jakub Parzeński, a w końcu "coś" pokazał Laimonas Chatkevicius. Litwin nie ma zbyt wielu okazji na pokazanie się. W sobotę w 6 minut zaliczył 9 oczek.

Siarka to z kolei tradycyjnie bardzo dobry Tomasz Wojdyła. W Dąbrowie Górniczej uzbierał 22 punkty. Niecałe 4 minuty dostał z kolei Wiktor Sewioł.

MKS Dąbrowa Górnicza - Siarka Tarnobrzeg 95:66 (22:7, 17:22, 22:16, 34:21)

MKS: Jakub Parzeński 16, Marcin Piechowicz 12, Jeremiah Wilson 12, Bartłomiej Wołoszyn 12, Kerron Johnson 9, Byron Wesley 9, Laimonas Chatkevicius 9, Przemysław Szymański 8, Patryk Wieczorek 6, Witalij Kowalenko 2.
Siarka:

Tomasz Wojdyła 22, Krzysztof Jakóbczyk 14, Grzegorz Małecki 13, Alex Welsh 8, Jan Grzeliński 5, Jakub Patoka 4, Wiktor Sewioł 0, Piotr Pandura 0.

ZOBACZ WIDEO: Himalaista Adam Bielecki: Nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Źródło artykułu: