Królewskie zabiegi nie pomogły. Polpharma wprasza się do fazy play-off

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Wstrząs w drużynie nie pomógł, podobnie jak powrót do gry Travisa Releforda. King Szczecin ponownie przegrał. Tym razem lepsza okazała się Polpharma Starogard Gdański, która wygrała 67:58.

Szczecinianie fatalnie weszli w mecz. Potem jednak zwarli szeregi, poukładali grę i przejęli kontrolę nad spotkaniem. W ostatniej kwarcie to jednak Farmaceuci przeszli do kontrofensywy. Zdecydowanie poprawili swoją grę, odrobili straty i ostatecznie wygrali różnicą 9 oczek arcyważny dla siebie mecz.

Tym razem problemem szczecinian było to, co zazwyczaj funkcjonowało bardzo dobrze, czyli atak. Problemy zaczęły się już na początku meczu. Farmaceuci grali uważnie w defensywie, po drugiej stronie dobre minuty zaliczył Martynas Sajus i King miał problem.

W grę gospodarzy nieco ożywienia wprowadził z ławki Travis Releford i ci powoli zaczęli wracać do gry. Jeszcze przed przerwą zniwelowali niemal wszystkie straty.

Po zmianie stron znowu lepiej zaczęli Farmaceuci, którzy prowadzili nawet 43:35. King tym razem otrząsnął się nieco szybciej, a gdy dwie trójki z rzędu trafił Robert Skibniewski prowadził 50:45.

Na 7 minut przed końcem King prowadził 56:49 i na tym pozytywne momenty się skończyły. Polpharma zdecydowanie poprawiła defensywę i wyszła na prowadzenie 58:57. Wtedy chyba najważniejszy rzut w meczu trafił Thomas Davis - i to za trzy punkty.

Szczecinianie nie potrafili zdobyć punktu. Końcówkę przegrali 2:18, a cały mecz 58:67. Zabiegi Krzysztofa Króla - jak widać - nie pomogły. King przegrał bardzo ważny mecz w perspektywie udziału w fazie play-off.

Rywale natomiast wprost przeciwnie. Są na fali, zbierają pochwały za swoją grę i - co najważniejsze - wygrywają. W Szczecinie wygrali po raz czternasty w sezonie i pierwszą ósemkę mają już na wyciągnięcie ręki.

King Szczecin - Polpharma Starogard Gdański 58:67 (10:17, 25:20, 15:10, 8:20)

King: Russell Robinson 9, Marcin Dutkiewicz 9, Michał Nowakowski 7, Paweł Kikowski 7, Zane Knowles 7, Robert Skibniewski 6, Travis Releford 5, Szymon Łukasiak 4, Jakub Garbacz 4, Zach Robbins 0 (10 zb).

Polpharma: Anthony Miles 16, Thomas Davis 13, Marcin Flieger 11, Martyna Sajus 10, Łukasz Diduszko 7, Uros Mirković 6, Martynas Paliukenas 4, Szymon Długosz 0.

ZOBACZ WIDEO: Himalaista Adam Bielecki: Nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Komentarze (6)
avatar
henryc SKS
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
King musiał oddać wygraną w Starogardzie po zawieszeniu dwóch zawodników Polpharmy w Lublinie, sprawiedliwości stało sie zadość 
Gabriel G
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnia kwarta to dramat ale i w całym meczu nie bardzo się to wszystko kleiło a już z pewnością nie było jakiejś szczególnej energii czy większej widocznej motywacji po słynnym zawieszeniu i Czytaj całość
avatar
Ździmir
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, ciekawe, jakie rozwiązanie zaproponuje Główny Sponsor Szczecińskiego Klubu. Szkoda Wilków, bo przebojem wdarli się do czołówki krajowego basketu. Wasza wygrana nad Zastalem, wywołała we mni Czytaj całość
avatar
Jacek _ B
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łukomski zmarnował Wam dwa lata....szkoda.
Z innym trenerem i tymi zawodnikami zaszlibyście dalej. 
avatar
Sartre
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
2 lata poszły się j..ać. Nie szkoda tego czasu panie Król? Chciałeś pan trenera , który mówi po polsku i po co ?
Mój postulat jest taki: albo zatrudniasz pan na przyszły sezon trenera z jajam
Czytaj całość