Drużyna ze Starogardu Gdańskiego ma za sobą maraton spotkań. Od drugiego kwietnia Polpharma rozegrała cztery mecze w PLK i co najważniejsze, wygrała trzy z nich. Dzięki ostatniemu zwycięstwu w Kutnie, drużyna mocno zbliżyła się do fazy play off.
- To był dla nas wyjątkowo trudny mecz. W ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy czwarte spotkanie. W tym mieliśmy bardzo długą podróż do Krosna. Zawodnicy są bardzo zmęczeni, fizycznie i psychiczne - tłumaczył Mindaugas Budzinauskas.
W pierwszej kwarcie Kociewskie Diabły prezentowały się jeszcze bardzo słabo. W kolejnych minutach było już jednak zdecydowanie lepiej. Najwięcej punktów do gości zdobył Marcin Flieger, autor 29 "oczek".
- W pierwszej połowie graliśmy nieskoncentrowani. Mentalnych sił mieliśmy bardzo mało, ale mogę podziękować zespołowi, że w drugiej połowie wróciliśmy do gry. Zaczęliśmy dużo lepiej i mądrzej grać w obronie i ataku. Dlatego wygraliśmy ten mecz - podsumowuje Budzinauskas.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
Środowa porażka jest gwoździem do trumny Polfarmeksu Kutno, który pożegna się z PLK. Szkoleniowiec Polpharmy docenił jednak postawę koszykarzy Farmaceutów, którym ambicji i determinacji z pewnością odmówić nie można.
- Gratuluje drużynie z Kutna, która grała bardzo dobrze i z dużą energią. O każdą piłkę walczyli do końca i musieliśmy odpowiedzieć tym samym - mówił szkoleniowiec. - Myślę, że był to dobry mecz, który stał na wysokim poziomie. Mieliśmy dobry dzień w rzutach z dystansu. Zwycięstwo jest dla nas arcyważne. Czekamy teraz na kolejne spotkania - zakończył Budzinauskas.
Kolejny pojedynek Polpharma rozegra 22 kwietnia. Rywalem Kociewskich Diabłów będzie wówczas AZS Koszalin.