NBA: Johnson bohaterem! Jazz i Bucks wyrwali pierwsze mecze

PAP/EPA / PAUL BUCK
PAP/EPA / PAUL BUCK

Joe Johnson trafił zwycięski rzut równo z końcową syreną i dał Utah Jazz wygraną w inauguracyjnym meczu ćwierćfinału play-off NBA przeciwko Los Angeles Clippers 97:95.

Po zaledwie 17 sekundach stracili swojego podstawowego centra Rudy'ego Goberta (kontuzja kolana), a mimo tego potrafili odnieść niezwykle cenne zwycięstwo. Koszykarze Utah Jazz niespodziewanie pokonali Los Angeles Clippers na inaugurację play-off na Zachodzie. Bohaterem Joe Johnson, który równo z końcową syreną trafił zwycięski rzut.

Chwilę wcześniej bohaterem był Chris Paul, który doprowadził do remisu 95:95, rzutem od tablicy. W ostatniej akcji trener gości Quin Snyder nie wziął czasu. Piłka od razu trafiła w ręce Johnsona, który wyizolowany grał jeden na jednego z Jamalem Crawfordem. Weteran łatwo poradził sobie z obrońcą i rzucił tak, że nawet potężny DeAndre Jordan nie był w stanie zablokować rzutu.

Johnson zgromadził 21 punktów, a zastępujący Goberta Derrick Favors dołożył z ławki 15 punktów i sześć zbiórek. Lider Gordon Hayward zapisał na swoim koncie 19 oczek i 10 zbiórek. W zespole Clippers 51 oczek zgromadził duet Paul-Blake Griffin.

- Druga połowa w naszym wykonaniu była beznadziejna. Graliśmy bez pomysłu i tempa. Taka postawa zawsze obraca się przeciwko tobie i tak właśnie stało się w tym meczu - przyznał Dwane Casey, trener Toronto Raptors. Kanadyjska drużyna ósmy rok z rzędu przegrała pierwszy mecz serii play-off. Tym razem lepsi okazali się koszykarze Milwaukee Bucks.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Kozły wygrały drugą połowę różnicą aż 18 punktów i sięgnęły po premierowy triumf, choć w sezonie zasadniczym na cztery mecze aż trzy przegrali z Raptors. Tym razem świetnie spisał się Giannis Antetokounmpo, który zapisał na swoim koncie 28 punktów przy kapitalnej skuteczności 13/18 z gry. Grek miał też osiem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty.

- To dla nas wielka sprawa, ale musimy skupić się już na drugim meczu. Oni będą jeszcze bardziej zdesperowani - przyznał "Greek Freak".

W starciu braci Gasol zdecydowanie lepszy Marc Gasol, lecz z wygranej cieszyła się drużyna starszego z nich - Pau Gasol. San Antonio Spurs dzięki niesamowitemu Kawhi Leonard pokonali Memphis Grizzlies 111:82. Ostrogi rządziły na parkiecie od drugiej kwarty.

- Tak właśnie grają najlepsi zawodnicy. To już play-off, czas w którym, trzeba grać na najwyższym poziomie. Kawhi był niesamowicie zdeterminowany i pokazał wiele udanych akcji - przyznał Gregg Popovich, szkoleniowiec Spurs.

Leonard miał 11/14 z gry, zdobywając w sumie 32 punkty. Zapisał na swoim koncie także pięć asyst i trzy zbiórki. Tyle samo po stronie Niedźwiadków wywalczył Marc Gasol, z czego aż 25 w pierwszej połowie. Jeszcze w premierowej odsłonie Grizzlies prowadzili 28:15 z Ostrogami.

Wyniki:

Toronto Raptors - Milwaukee Bucks 83:97 (22:30, 29:16, 19:29, 13:22)
(DeRozan 27, Ibaka 19, Valanciunas 9 - Antetokounmpo 28, Brogdon 16, Monroe 14)

Stan rywalizacji: 1-0 dla Bucks

San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 111:82 (25:30, 27:19, 32:15, 27:18)
(Leonard 32, Aldridge 20, Parker 18 - Gasol 32, Conley 13, Harrison 10)

Stan rywalizacji: 1-0 dla Spurs

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 95:97 (24:22, 28:30, 18:22, 25:23)
(Griffin 26, Paul 25, Jordan 10 - Johnson 21, Hayward 19, Hill 16)

Stan rywalizacji: 1-0 dla Jazz

Komentarze (0)